Andreas Bakkerud to kierowca, którego nie sposób pomylić z nikim innym. Norweg z Bergen wnosi do rallycrossu coś więcej niż tylko talent – wnosi pasję, nieprzewidywalność i emocje, które poruszają tłumy. Jego obecność na torze jest zawsze zauważalna, a styl jazdy od lat budzi zachwyt i grozę wśród rywali. Bakkerud to zawodnik, który walczy nie tylko z konkurencją, ale często także z własnym losem, stając się dla wielu fanów uosobieniem motorsportowej duszy.
Jego kariera rozpoczęła się od gokartów, a potem przeniosła na norweskie trasy rajdowe i rallycrossowe. Szybko dał się poznać jako zawodnik nieustępliwy, zdeterminowany i widowiskowy. Pierwsze sukcesy na arenie międzynarodowej tylko rozpaliły jego ambicje, a awans do mistrzostw świata w rallycrossie stał się naturalnym krokiem. Tam od razu zaznaczył swoją obecność – nie tylko wynikami, ale też charyzmą i bezpośredniością.
Styl jazdy Bakkeruda to nieustanny balans na granicy – odważne hamowania, ciasne zakręty pokonywane na pełnej prędkości i gotowość do pojedynków z każdym, bez względu na nazwisko. Choć nie zawsze wygrywał, to niemal zawsze był w centrum akcji. Jego pojedynki z kierowcami takimi jak Petter Solberg czy Johan Kristoffersson przeszły do historii dyscypliny i były esencją tego, co rallycross ma najlepszego do zaoferowania.
Jednak kariera Bakkeruda to także lekcja wytrwałości. Wielokrotnie stawał na podium, ale upragniony tytuł mistrzowski zawsze wymykał mu się z rąk. Mimo to nigdy nie przestał walczyć, a każda kolejna porażka tylko go wzmacniała. Stał się ulubieńcem kibiców nie tylko w Norwegii, ale i na całym świecie. Jego relacja z fanami, otwartość w mediach społecznościowych i szczerość w wywiadach sprawiają, że jest jednym z najbardziej lubianych zawodników swojej generacji.
Dla wielu Bakkerud to kierowca, który udowadnia, że w motorsporcie liczy się nie tylko wynik, ale też styl, emocje i autentyczność. To postać barwna, prawdziwa i niezłomna – taka, która zostaje w pamięci na długo po zakończeniu wyścigu.