Przedstawiam półroczne auto, które po wizytach na myjniach automatycznych zostało przez te myjnie zniszczone.
Jakiś drobny hologram tu i tam też się znalazł.
Poprzez znajomą z firmy Skovly – z której zaopatruje się w mojej profesji, zakupiłem nowy rodzaj rękawiczek Granberg. Kolor czarny bardzo ładny, ale najlepsze jest to, że czubki palców są jakby pogrubione i teksturowane.
Oni są gotowi…
[emaillocker]
Pianowanie
I opryski
Tyle Prickborta poszło z pełnej flachy.
A nie oszczędzałem
Po jakichś 10 minutach dodaję rundkę tego:
I po paru kolejnych minutach
W tym momencie piana zaczęła zasychać więc zostawiłem pędzel na chwilę aby spłukać
I wróciłem do detali
Ciepła woda do mycia?
I ciepła rękawica do mycia
Wycieram z grubsza nie trąc lakieru tylko narzucając fluffera na wierzch
I zaczynam spryskiwać fele BH autowheel a lakier BH Korrosol.
I zaczynam z felunkiem plus oponami
Na opony dodaję to
Ze wszystkich drogisz szczotek ta pasuje mi najlepiej, 2.99 w Kauflandzie
Daję krótką rundę nadkolom. Czy kiedykolwiek znowu zrobię mycie nadkoli z dressingowaniem ich? Może kiedyś, ale wątpię że na jakimkolwiek aucie używanym do życia codziennego.
Dalej, Korrosol się nudzi
Po jakimś czasie spłukuję
Mycie ręczne zaczynam od środka
I myję na dwa wiadra
Ponieważ glinowanie robię po zmroku to używam gliny valetpro która jest sztuczna i nie zostawia bałaganu po sobie tak jak BH gdy jest zimno. Jako żel poślizgowy woda z szamponem.
Po całym aucie
Suszenie
No i sprawdzam ze światłem
Było także na całym aucie wiele głębszym defektów i zmora miasta kilka obić
Kalibracja, nowa bateria, sprawdzamy
Oooo, znalazło się też 521 mikronów, napewno zespawany z 4
Kupiłem 5 litrów IPA.
Oklejam i pora na pierwsze testy.
Tutaj po 3 rundach z Rupes Coarse, którego nie użyłem, bo strasznie pylił i po oblaniu wodą kropelkował dużo bardziej niż Menzerna.
A tutaj druga strona taśmy po jednej rundzie z FG400, które to używałem tylko i wyłącznie na zderzakach aby przyspieszyć sobie nieco pracę.
Oraz po
Próbuję Menzerny SF3800 na piętkim Lake country Hydratech.
Makki miał epidemię w domu i nie zdążył dosłać talerza 50mm, więc akcja po kowbojsku, ale spokojnie i powoli z pełną kontrolą.
Najlepszy podobno jest dobry handjob…
Na elementach metalowych starczyły dwa przejazdy PF2500, jeden na twardej gąbce pomarańczowej 3M, drugi na poliszowej, które kupiłem w sklepie Mr Cleaner no name czerwone i pomarańczowe.
Okej, na niektórych sekcjach niezbędne były 3 przejazdy, ale i tak wolałem to niż chaos na tym lakierze wywołany przez FG400, poza tym, jak już wspomniałem, auto miało być lśniące, a nie bez rys.
Widać że kolega jeździ w większości sam, bo pod resztą klamek były tylko niewielkie ślady. Przetarłem tylko stronę kierowcy.
Używałem twardej gąbki 50mm z Chin – zestaw 16 elementów za 2.99 Brytyjskich Złotych.
Następnie dokładnie okleiłem kanty aby żadnego broń Buddy nie przetrzeć.
Odświeżam też piano, pad 75 polishing Koch na miękkim talerzu Fleki i Menzerna PF2500
Jest nieco lepiej?
Zajmuję się nakładkami progowymi, także PF2500 tutaj, pad polish, i zero nacisku po prostu jeżdżę do skutku. Pozbywam się tylko cienkich rys. Na tych elementach zresztą nie jechałbym do zera nigdy.
Dlaczego? Bo ori lakier się ma tylko raz. Bo auto ma tylko 6 miesięcy i już narobił tyle buciorami. To ile razy da radę to skorygować na cacy??
Jeżdżę po dachu, i jeśli przyjrzysz się, to zobaczysz że PF2500 dobrze pociśnięta też potrafi trochę ocieplić atmosferę.
Zazwyczaj po dwóch przejazdach PF2500 najpierw pryskałem monopolem, potem IPą. Na cały projekt zużyłem 2.5 litra IPA.
Resztę ogarnie antiholo.
Tutaj jeden grubas, nie ruszałem, klapka plastikowa.
Tylny zderzak, boki otrzymały FG400 na gąbce, a tylna część na futrze 100mm LC, najpierw dwa przejazdy futrem, później dwa na gąbce twardej pomarańczowej LCHT, potem dwa już na większym talerzu i gąbce polish.
To chciałem zrobić po prostu, więc wziąłem dwie godziny przerwy i ogarnąłem tylne lampiony.
Przed finiszem out.
I autofoam.
Do suszenia otwieram paczuszkę.
Do wydmuchiwania wody.
A na koniec Miętki pad LC i Koch.
Biorę nowe fibry i wycieram IPA Panel Wipe’m
Zdjęcie z flashem.
I z latarką.
No i coś tam się odbija.
Całkiem nowe fibry do docierania C1.
Niestety zdjęć z nakładania powłoki nie mam… Każdy pewnie łapie orient dlaczego nie. Poszło w sumie łatwo, docieranie było łatwe, byłem w stanie odczekać parę minut i zrobić np. cały dach na raz. Niżej robiłem także po elemencie.
Wnęki drzwiowe otrzymały warstwę Sonaxa, a szyby zewnątrz 4nano Glass sine.
Uszczelki wytarłem dość ostro Monopolem.
Powłokę kładłem na noc, aby rano wejść do garażu – zgodnie z updatami z DW położyć EXO w granicach 3-12 godzin po C1, odczekać parę godzin i powtórzyć.
Coś mnie tknęło aby wystawić auto na słońce za chmurami i obczaić czy może czegoś nie dotarłem. Patrzę, a tam?
Najpierw szok, potem niedowierzanie, potem fala gorąca, potem no cóż, ku*wica. Te same drzwi sfotografowane wyżej po przetarciu PW, tutaj po nałożeniu powłoki.
Skąd te holsy tam??!!??!! Przecież docierając nowymi fibrami nie czułem żadnego oporu, nie miałem ani jednego punktu gdzie musiałbym trzeć jakoś mocniej, chyba dostanę wylewu.
Szybka decyzja i informacja dla właściciela. Nie jestem zadowolony z efektu, zdzieram C1 które on kupił, poleruję raz jeszcze, i nakładam powłokę tym razem z własnej kieszeni – akurat miałem flachę C1 w zapasie. Po nocy spryskując powłokę czystą IPĄ ta nadal się mazała. Nie wiem czy to te warunki pogodowe czy jak?
Chwila stresu i auto zamiast być gotowe do obioru w poniedziałek zostało oddane we środę.
Z położoną tylko jedną warstwą EXO, bo niestety przy docieraniu tego też zdążyłem zrobić lekki marring…
Mam zamiar zadzwonić do Gtechniq i spytać czy moja decyzja o kładzeniu zimą w nieogrzewanym garażu w Norwegii mogła spowodować taką sytuację. Trochę zawiodłem sam siebie, bo przedobrzyłem chyba. Mogłem walnąć glazurę i wosk i rezultat byłby porównywalny a właścicielowi i tak wykręciłoby suty. To po co to wszystko?
Starałem się złapać ten marring na fotkach końcowych
Tutaj jeszcze fota fibr przed drugim podejściem do C1, mało zdjęć z powodu podwyższonego poziomu stresu.
I obydwie flaszki C1.
Oraz efekty…
O, tutaj mi się udało złapać o czym mówię drobne ryski i góry panelu dokładnie w kierunku docierania powłoki?
a felgi psiknąłem Reload który w wersji 2015 zaciera się cudownie, a na oponach Endurance leżący tam 4 dni
Właściciel totalnie uradowany, spóźnił się na samolot bo zachlał to mu się nie spieszyło, nie spodziewał się takiego szajnu, a ja z drugiej strony zmęczony wymemłany i niezadowolony. 60 godzin pracy i auto wyjeżdża z defektami.
Postanowiłem zatem nie brać od niego kasy. W ten sposób zużyłem chemię, czas, który mogłem spędzić z córką i powłokę gratis. Wszystko przez pośpiech. Dlatego też już teraz wiem, że projekty lądujące u mnie w garażu to mają być auta projekty, auta sezonowe, zabawki właścicieli a nie popierdółki.[/emaillocker]
Tekst i foto: Michał Bieniek