Wśród polskich magazynów motoryzacyjnych, które zdobyły serca miłośników tuningu i samochodów z charakterem, Auto Club zajmuje szczególne miejsce. Choć nie był tak rozpoznawalny jak niektóre flagowe tytuły, to właśnie jego unikalna formuła i szerokie spojrzenie na motoryzację sprawiły, że dla wielu czytelników stał się czymś więcej niż tylko gazetą – był inspiracją, źródłem wiedzy i pomysłów, a także łącznikiem z rosnącą społecznością pasjonatów.
Auto Club powstał w czasie, gdy scena tuningowa w Polsce znajdowała się w pełnym rozkwicie. Samochody były coraz śmielej modyfikowane, młodzi kierowcy poszukiwali własnego stylu, a warsztaty i sklepy z częściami przeżywały prawdziwe oblężenie. Magazyn idealnie wpasował się w ten klimat – nie koncentrował się wyłącznie na jednej dziedzinie, lecz szeroko opisywał wszystko, co wiązało się z indywidualnym podejściem do samochodu.
Na jego łamach można było znaleźć zarówno klasyczne prezentacje zmodyfikowanych aut – od popularnych modeli z lat dziewięćdziesiątych po nowsze konstrukcje – jak i relacje z wydarzeń motoryzacyjnych, zlotów, imprez klubowych i targów. Był to magazyn, który dokumentował życie sceny, nie tylko jej efekty. W każdej publikacji czuło się, że redakcja zna realia polskich tunerów – ich budżety, problemy, marzenia i kreatywność.
Charakterystyczne dla Auto Club było to, że oprócz samochodów, dużo uwagi poświęcano też ludziom. Właściciele aut byli ważnym elementem każdej historii – nie tylko opowiadali o modyfikacjach, ale też dzielili się swoimi motywacjami, wspomnieniami i planami. Dzięki temu magazyn miał klimat klubowego spotkania, nie tylko przeglądu technicznego. Nie było tu miejsca na anonimowość – każde auto miało twarz i charakter.
Magazyn nie unikał również tematów poradnikowych. Pojawiały się materiały poświęcone prawidłowemu montażowi części tuningowych, dbaniu o wygląd zewnętrzny auta, trendom w stylizacji czy podstawowym zagadnieniom związanym z car audio. Poradniki były przystępne, często wzbogacane komentarzami praktyków i właścicieli warsztatów. To sprawiało, że nawet mniej doświadczeni czytelnicy mogli zacząć przygodę z modyfikacjami, czując się pewniej i bardziej świadomie.
Ciekawym aspektem Auto Club była jego otwartość na różnorodność – nie ograniczał się do jednej estetyki. Obok aut utrzymanych w stylu clean pojawiały się maszyny z showcarowym zacięciem, klasyczne youngtimery po subtelnych przeróbkach, a nawet niecodzienne projekty off-roadowe czy motorsportowe. Każde z nich łączyła pasja do motoryzacji i indywidualność, co czyniło każdy numer zaskakującym i inspirującym.
Choć Auto Club nie przetrwał cyfrowej rewolucji tak długo jak niektóre inne tytuły, jego wpływ na środowisko tuningowe w Polsce był zauważalny. Pomagał integrować społeczność, popularyzował ciekawe projekty, wspierał małe kluby i wydarzenia lokalne. Dla wielu był pierwszym medium, które potraktowało ich projekt poważnie – z szacunkiem i zainteresowaniem.
Dziś Auto Club jest wspominany z sentymentem jako magazyn, który tworzyli ludzie z pasją – dla ludzi z pasją. Jego archiwalne numery wciąż krążą po garażach i warsztatach, przypominając o czasach, gdy każdy nowy numer był wydarzeniem, a tuning był czymś więcej niż tylko wyglądem – był stylem życia.