Bateria w Tesli to serce napędu oraz element budujący wizerunek marki jako lidera efektywności i oprogramowania, a jej cena i trwałość zależą od generacji ogniw, konstrukcji pakietu i warunków eksploatacji; w starszych Modelach S i X stosowano ogniwa 18650 chemii NCA z rozbudowanym chłodzeniem kanałowym, w Modelu 3 i Y dominują 2170 NCA/NCM z wydajnym TMS i gęstym monitoringiem napięć, a nowsze warianty korzystają z ogniw 4680 zintegrowanych w strukturalnym pakiecie stanowiącym element nadwozia, które upraszcza produkcję i zwiększa sztywność; w wersjach Standard Range Tesla stosuje też chemię LFP, która pozwala bezpiecznie ładować do 100% na co dzień, co jest atrakcyjne dla użytkowników jeżdżących krótkie dystanse z częstym doładowaniem; trwałość w praktyce ocenia się przez wskaźnik SOH i charakterystykę degradacji: pierwszy spadek pojemności następuje zwykle szybko w okolicach kilku procent, po czym krzywa wypłaszcza się i przez długi czas ubywa pojemności wolniej, a na tempo wpływa temperatura, częstotliwość szybkiego DC bez pre-conditioningu, długie trzymanie ładunku na skrajach oraz intensywne przyspieszenia przy niskim stanie naładowania; Tesla wspiera długowieczność baterii pre-kondycjonowaniem przed ładowaniem, inteligentnymi limitami SoC, buforami pojemności i aktualizacjami oprogramowania, a użytkownik może dodatkowo zadbać o pakiet ustawiając codzienny limit ładowania na 70–90% w wersjach NCA/NCM, unikając głębokich rozładowań i korzystając z szybkich ładowarek wtedy, gdy harmonogram i trasa tego wymagają; cena wymiany baterii w Tesli zależy od modelu, pojemności, dostępności części i polityki serwisowej – pełne pakiety to wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, jednak coraz częściej stosuje się naprawy modułowe, wymiany osprzętu, uszczelnień czy zaworów płynu chłodzącego oraz przywracanie sprawności przez balansowanie i kalibrację BMS, co znacząco obniża koszt; gwarancja producenta różnicuje limity przebiegu i pojemności minimalnej w zależności od modelu, a wiele aut flotowych pokazało, że przy rozsądnym użytkowaniu i regularnych aktualizacjach oprogramowania spadek pojemności po kilkuset tysiącach kilometrów wciąż pozwala na komfortową eksploatację; ważnym elementem wyceny jest także wartość baterii po demontażu – w razie poważnej kolizji sprawne moduły mogą zostać skierowane do remanufacturingu, a niesprawne do recyklingu z odzyskiem cennych surowców, co pomaga stabilizować koszty łańcucha dostaw; dla kupujących używaną Teslę praktyczne znaczenie mają raporty ładowań DC/AC, historia temperatur pakietu, komunikaty o balansowaniu oraz test z ładowaniem do znanego poziomu i pomiarem oddawanej energii, co daje wiarygodny obraz SOH; przyszłość baterii Tesli to dalsze rozwijanie 4680, większy udział LFP i LMFP w wersjach popularnych, ulepszone chemie wysokoniklowe dla modeli o dużym zasięgu i integracja funkcji V2H/V2G, co oprócz samej trwałości podniesie wartość użytkową auta i uodporni je na wahania cen energii.