BMW 320si WTCC to samochód, który nie tylko zaznaczył mocny powrót Bawarczyków do wyścigów klasy touring na poziomie międzynarodowym, ale również ucieleśnił ducha walki w erze, gdy wyścigi WTCC łączyły tradycję z nowoczesnością. Powstały jako odpowiedź na globalny rozwój Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych, 320si szybko stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i najskuteczniejszych samochodów klasy Super 2000.
Debiutujący w 2006 roku, model 320si był oparty na czterodrzwiowej wersji E90, ale w specyfikacji wyścigowej niemal wszystko zostało podporządkowane efektywności torowej. Samochód napędzany był specjalnie opracowanym, wolnossącym silnikiem czterocylindrowym o pojemności dwóch litrów. Jednostka ta, oznaczona jako P45, została stworzona wyłącznie z myślą o homologacji sportowej – powstała nawet limitowana seria drogowego 320si, aby spełnić wymogi FIA. Silnik w specyfikacji wyścigowej generował około 275 koni mechanicznych, a jego największą siłą była elastyczność i wysoka kultura pracy przy wysokich obrotach.
Co czyniło BMW wyjątkowym w stawce WTCC, to napęd. Podczas gdy większość konkurentów – SEAT, Chevrolet, Honda – wykorzystywała przedni napęd, BMW jako jedno z nielicznych aut miało klasyczny napęd na tylne koła, co dawało przewagę w balansie i prowadzeniu, szczególnie na torach wymagających precyzji i rytmu. W połączeniu z manualną sekwencyjną skrzynią biegów i niską masą, 320si WTCC było autem doskonale reagującym na polecenia kierowcy.
Samochód odnosił sukcesy od samego początku. Największym momentem był sezon 2006, kiedy to Andy Priaulx – reprezentant zespołu BMW Team UK – zdobył mistrzostwo świata, pokonując rywali z SEAT-a i Alfa Romeo. Priaulx zresztą uczynił z 320si prawdziwą legendę serii, zdobywając tytuły WTCC przez trzy kolejne lata: 2005 (jeszcze na modelu E46), 2006 i 2007. Dzięki temu BMW zostało pierwszym producentem, który zdominował początkowy etap nowo powołanego WTCC.
BMW 320si startowało w wielu barwach – od klasycznego BMW Motorsport, przez Castrol, po lokalne malowania zespołów niezależnych. W każdym wydaniu wyglądało jak samochód stworzony do ścigania: niskie, szerokie, z wyraźnym pakietem aerodynamicznym i charakterystycznym dźwiękiem wysokoobrotowego czterocylindrowca.
W kolejnych sezonach, gdy WTCC zaczęło skręcać w stronę turbo i silników o mniejszej pojemności, BMW kontynuowało rozwój, ale ostatecznie zakończyło program fabryczny po sezonie 2010. Mimo to, 320si przez długi czas pozostało w stawce za sprawą prywatnych zespołów, które doceniały jego wyważenie, łatwość serwisowania i trwałość.
Dziś BMW 320si WTCC to symbolem złotego okresu międzynarodowych wyścigów samochodów turystycznych, gdy rywalizacja była zacięta, technika jeszcze analogowa, a wyścigi – pełne bezpośredniej walki i emocji. To samochód, który łączył sportową duszę z inżynieryjną perfekcją i pokazał, że nawet w świecie globalnej motoryzacji tradycyjny napęd i klasyczne podejście do konstrukcji mogą przynosić mistrzostwa świata.