BMW 428i xDrive w klimacie stance

0

BMW 428i xDrive z 2017 roku to auto, które od samego początku było planowane jako unikalny projekt w stylu stance. Wybór tego modelu nie był przypadkowy – linia dwudrzwiowego coupe od BMW zawsze robiła na Gracjanie ogromne wrażenie, a poprzedniczka, czyli E92, wydawała się już zbyt powszechna na naszych drogach. W 2020 roku F32 było jeszcze świeżą bazą do modyfikacji, a jego następca – G22, z początku nie przekonywał swoim designem. Finalnie padło na wersję 428i, ponieważ znalezienie 435i w dobrym stanie okazało się niemożliwe – większość egzemplarzy pochodziła z USA i miała solidną historię kolizyjną. Postawił zatem na pewne, bezwypadkowe auto z polskiego salonu.

Inspiracją do budowy były dla mnie eventy Raceism oraz forum internetowe, na którym użytkownicy dzielili się swoimi projektami. Śledziłem też profile Stanceworks oraz eventy 2getair. Bardzo dużą rolę w mojej decyzji odegrał projekt Łukasza Pająka z Carbonerre, który od lat pokazywał, jak perfekcyjnie można dopracować BMW F32.

Pod względem mechanicznym auto pozostaje w dużej mierze seryjne. Pod maską pracuje 2.0 TwinPower Turbo, które na ten moment nie przechodziło większych modyfikacji. Wprowadzono natomiast zmiany w układzie dolotowym i intercoolerze – obie te rzeczy pochodzą od Fmic.eu. Do tego doszedł przelotowy wydech inspirowany wersją 440i z klapkami, które pozwalają na regulację głośności dźwięku. Pierwotnie auto jeździło na zawieszeniu gwintowanym KW, ale finalnie przeszło na najwyższej klasy zawieszenie pneumatyczne Air Lift Performance 3H, które pozwala na cyfrową regulację wysokości oraz autopoziomowanie.

Zmiany wizualne w BMW F32 obejmują pełen pakiet Maxton Design, dach oklejony czarną folią PPF oraz dechroming, co nadało autu bardziej agresywny i nowoczesny wygląd. Felgi to customowe OZ Racing w konfiguracji slant lip – rotor 17”, ranty zwiększone do 19”. Z przodu felgi mają szerokość 9,5” z rantem 3,5”, a z tyłu 10,5” z takim samym rantem. Na razie wnętrze pozostało bez większych zmian, ale w planach jest pełne obszycie alcantarą – listwy, kierownica oraz fotele kubełkowe Recaro CS.

Auto jest użytkowane wyłącznie okazjonalnie – na eventy i weekendowe przejażdżki. W początkowej fazie projekt był osadzony na gwincie, co wiązało się z licznymi utrudnieniami – koniecznością planowania tras i problemami z wjazdami do garaży podziemnych. Przejście na air ride całkowicie zmieniło sposób użytkowania – teraz można podnieść auto do jazdy na co dzień, a na postoju obniżyć je tak, że rant felgi chowa się w błotniku.

Budowa projektu to proces, który nigdy się nie kończy. Na ten moment Gracjan jest zadowolony z efektu, ale wciąż ma kolejne pomysły na dalsze zmiany. Osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę ze stance, poleca szukanie inspiracji na eventach takich jak Ultrace, Instagram czy Stanceworks, ale żadne media nie oddadzą klimatu spotkań i ludzi, których można tam poznać.

Szczególne podziękowania Gracjan kieruję do Emila Dziedziny, który pomógł mi w modyfikacjach oraz do Mapet Tuning i Maxton Design, którzy dostarczyli mi wiele części do tego projektu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj