BMW E36 318i Cabrio – niekończące się zmiany

0

BMW E36 to ikona lat 90-tych, która do dziś cieszy się ogromnym uznaniem w świecie tuningu. Miłosz, właściciel prezentowanego BMW E36 318i Cabrio z 1998 roku, trafił na ten egzemplarz przypadkiem – chwilę wcześniej miał dogadane E36 przygotowane do driftu, ale los chciał inaczej. Najtańsze cabrio na portalach aukcyjnych stało się przepustką Miłosza do świata tuningowej pasji.

Inspiracje czerpał na bieżąco, głównie z eventów stance’owych, gdzie początkowo pojawiał się jako widz. Znajomi, którzy od zawsze jeździli E36, byli dodatkową motywacją – Miłosz wiedział dokładnie, od czego zacząć modyfikacje. Projekt budował etapami, dostosowując go do swojego budżetu i wizji, co sprawiło, że każda zmiana była przemyślana i dopracowana.

Pod maską pierwotnie znajdował się silnik M43B18 (1.8), ale został zastąpiony mocniejszym M52B25TU (2.5). Swap obejmował również montaż filtra stożkowego PiperCross z przegrodą, odelżonego koła zamachowego oraz customowego układu wydechowego z Magnaflow Glass Pack i przelotowym tłumikiem FMIC. Choć auto nie było jeszcze na hamowni, seryjne parametry to 170 KM i 245 Nm, a Miłosz już teraz czuje różnicę w osiągach. Hamulce są obecnie seryjne, ale BigBrake z Mercedesa już czeka na montaż.

Pierwotnie auto jeździło na staticu, co dostarczało frajdy z każdej trasy, walki z progami zwalniającymi i nierównościami. Jednak opcja zakupu Airride w dobrej cenie skusiła Miłosza. System umożliwia szybkie podniesienie auta przy pomocy jednego guzika, co jest wygodne, ale jak sam przyznaje, „zabiło trochę fun z jazdy”.

Wizualnie E36 prezentuje się agresywnie i unikalnie: zderzaki mPakiet z dokładką Musk Customs z przodu i bocznymi dokładkami DIY z tyłu, progi poliftowe z dodatkami Mway Workshop oraz felgi Carline CM6 (9,5J przód, 11,5J tył) z oponami 195/40 i 235/40 nadają niepowtarzalnego charakteru. Wnętrze to kierownica Grip Royal, sufit i dekory w alcantarze oraz skrzynia basowa w bagażniku, co podkreśla sportowy klimat i dbałość o detale.

Elektronika obejmuje program z szybką odcinką i lekkimi popsami oraz halogeny od lightsUp.pro, które poprawiają widoczność i estetykę przodu. Każda trasa to dla Miłosza ogromne emocje – jeździ swoim marzeniem niemal codziennie w sezonie, nie oszczędzając auta, co widać po otartych nadkolach i połamanych dokładkach.

Nigdy nie miał problemów, których nie dałoby się rozwiązać w garażu – modyfikacje, w tym swap silnika, wykonywał sam, z pomocą znajomych. Jak mówi, informacje o E36 są wszędzie, wystarczy chcieć. Projekt nigdy się nie kończy – w planach są lambodoorsy i zestaw turbo po sezonie 2025.

Miłosz radzi innym: „To wasze auto, róbcie je dla siebie. Nie poddawajcie się – sam co kilka miesięcy chcę sprzedać E36, ale po jednej przejażdżce zmieniam zdanie”. Ta historia pokazuje, że pasja, zaangażowanie i determinacja potrafią stworzyć projekt, który zostaje w pamięci na długo.

Zdjęcia:
https://www.instagram.com/freecu_/
https://www.instagram.com/tcp_topcarphoto/
https://www.instagram.com/jonekgoesviral/



ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj