Niewiele jest osób w środowisku motoryzacyjnym, które nie znałyby tego auta. Nie ma miłośnika marki BMW, który nie słyszałby o Krystianie. Może o Krystianie faktycznie nie, za to o Brylancie z pewnością już tak. I nie mówimy tutaj o filmie „Poranek Kojota”, a o pewnym właścicielu czerwonego E36 w nadwoziu typu sedan.
Krystian vel. Brylant rozpoczął swoją przygodę z całkowicie seryjnym egzemplarzem BMW z jednostką napędową 1.6 M40 pod maską. Wszystkie zmiany jakie przeszło to auto zostały bardzo dobrze przemyślane i wykonane z należytą starannością.
Pod maską obecnie gości nowy silnik o pojemności 3000 cm3 oznaczony fabrycznie M54B30. Sama jednostka nie pozostała seryjna. Do kompletu ze swapem dołączył nowy, dedykowany układ dolotowy firmy BMC CDA oraz układ wydechowy zaczynający się od baranów firmy Raceland i zakończony na customowym układzie firmy FW MOTORSPORT z oryginalną końcówką z wersji 330. Za odpowiednie przeniesienie napędu odpowiada szpera z modelu M3 E36 3,23. Całość została należycie zestrojona generując finalnie moc XXX KM.[emaillocker]
Charakterystyczny projekt Brylanta cechuje świeżość i niesamowita dbałość o szczegóły. Odpowiedni efekt zapewnia nowiutki czerwony lakier o nazwie Brilliantrot. Nazwa koloru wcale nie jest przypadkowa. Właściciel wzbogacił seryjny body kit o fabryczny M pakiet oraz carbonowe dokładki zderzaków. Zmieniło się również oświetlenie auta. Na przedzie pojawiły się przyciemnione przez Brylanta przednie lampy Yellow Bosch, halogeny Yellow oraz czarne nerki grilla. Całość pokryto powłoką ceramiczną zapewniając maksymalną ochronę lakieru podczas użytkowania.
Nowy lakier i pakiet dokładek to jednak za mało, aby auto wzbudzało podziw i pożądanie niemal wszystkich oglądających to BMW na drodze oraz podczas eventów tuningowych. W przypadku dobrze przerobionych aut nigdy nie może zabraknąć niższego, w tym przypadku gwintowanego, zawieszenia oraz szerokiej felgi aluminiowej. To właśnie one budują wyjątkowy i niepowtarzalny wizerunek tego egzemplarza. Skręcane AC Schnitzer Rennsport Typ 1 w pełnej polerce o szerokości 9,5J z przodu oraz 10,5J z tyłu. Aby zmieścić pokaźnych rozmiarów felgi aluminiowe naciągnięto na nie opony odpowiednio 205/40R17 oraz 225/35R17. Cambery odpowiadają za odpowiednie pochylenie i spasowanie koła względem zrolowanych nadkoli.
Wnętrze również nie pozostało seryjne. Skórzane fotele w kolorze piaskowym pochodzą z wersji M3. Tak zwane vadery idealnie współgrają z zewnętrznym temperamentem auta. Dodając mu sportowego wyglądu i komfortu podczas podróżowania. Nagłośnienie składające się z jednostki sterującej Alpine, głośników Groundzero oraz JBL zasilanych wzmacniaczem Magnat umila jazdę. Dwukomorowa skrzynia basowa skutecznie zagłusza wszystkie przekleństwa właściciela zmuszonego opijać dziury, wyboje i progi zwalniające.
Krystian nie spoczął na laurach, a projekt z pewnością będzie jeszcze się rozwijał. Na dzień dzisiejszy możemy śmiało powiedzieć, że jest on w ścisłej czołówce tego, co do tej pory Wam zaprezentowaliśmy na łamach magazynu, zarówno ze względu na całokształt jak i jakość wykonania. Mamy nadzieję, że Brylant jeszcze nie raz nas zaskoczy tak, jak to robił do tej pory. Cheers!
Tekst: Marcin Dębowski
Fot. Artur Bonkowicz[/emaillocker]