Carlo Chiti to jeden z tych inżynierów, którzy zmieniali historię Formuły Jeden i wyścigów długodystansowych nie za pomocą słów, ale projektów technicznych. Jego charakterystyczna sylwetka, nieodłączne okulary i temperament godny południowca były tylko zewnętrzną powłoką człowieka, który miał wizję. Jako projektant silników i nadwozi, Chiti odegrał kluczową rolę w rozwoju Ferrari, ATS, Autodelty i Alfa Romeo – firm, które zawdzięczają mu swoje największe triumfy.
Urodził się w drugiej dekadzie XX wieku i ukończył inżynierię lotniczą na uniwersytecie w Pizie. Jego kariera rozpoczęła się w Ferrari w latach pięćdziesiątych, gdzie błyskawicznie awansował. To właśnie on zaprojektował Ferrari 156 F1, znane z charakterystycznego „nosa rekina”, które zdobyło mistrzostwo świata z Philem Hillem w sześćdziesiątym pierwszym roku. Był jednak człowiekiem o silnej osobowości i jego relacje z Enzo Ferrarim uległy pogorszeniu. Po głośnym konflikcie opuścił Maranello razem z grupą inżynierów, tworząc ATS – krótko istniejący, ale ambitny projekt.
Prawdziwy rozdział w jego karierze rozpoczął się jednak wraz z powstaniem Autodelty, wyścigowego ramienia Alfa Romeo. Przez kilkanaście lat Chiti kierował zespołem, który zbudował prototypy i bolidy zdolne rywalizować z Porsche i Ferrari w wyścigach długodystansowych. Jego samochody były potężne, złożone technicznie i często na granicy innowacji, ale to właśnie ta odwaga przynosiła wyniki.
W latach osiemdziesiątych Chiti powrócił do Formuły Jeden, wprowadzając Alfa Romeo jako producenta silników i zespołu. Choć projekt ten nie odniósł spektakularnych sukcesów, to i tak pozostaje ważnym elementem w historii włoskiego motorsportu. Chiti zawsze wierzył w technologię jako motor postępu – jego konstrukcje były śmiałe, czasem kontrowersyjne, ale zawsze oryginalne.
Do końca życia pozostał związany z wyścigami, a jego prace są do dziś studiowane przez młodych inżynierów. Był człowiekiem, który nie bał się ryzyka i wierzył w siłę włoskiej myśli technicznej. Dzięki niemu Ferrari zdobyło jedno z najważniejszych mistrzostw, Alfa Romeo przeżyła renesans, a cała Formuła Jeden zyskała projektanta, który nie podporządkowywał się kompromisom.
Carlo Chiti to legenda ukryta pod karbonem i stalą, inżynier, który potrafił z zimnych materiałów stworzyć gorące emocje na torze. W historii motorsportu zapisał się jako niepokorny geniusz, którego prace rozpędzały się jak burza, zawsze zostawiając po sobie huk i podziw.