Chris Dyer to postać, która w złotej erze Ferrari odgrywała jedną z najważniejszych ról w cieniu wielkich triumfów Michaela Schumachera i Kimiego Räikkönena. Jako inżynier wyścigowy i późniejszy szef strategii zespołu, był mózgiem wielu zwycięstw, ale też głównym rozgrywającym jednej z najbardziej kontrowersyjnych decyzji strategicznych, która kosztowała Ferrari tytuł mistrzowski. Jego kariera pokazuje, jak cienka jest granica między geniuszem a błędem w Formule Jeden.
Pochodzący z Australii Chris Dyer rozpoczął swoją przygodę z wyścigami jako inżynier w seriach turystycznych i Formule Trzy, ale jego talent i zrozumienie dynamiki pojazdów szybko zwróciły uwagę zespołów z Formuły Jeden. W połowie lat dziewięćdziesiątych trafił do zespołu Arrows, a niedługo potem przeniósł się do Ferrari, gdzie jego kariera nabrała rozpędu.
W Maranello został przydzielony do pracy z Eddiem Irvine’em, ale jego największe sukcesy przyszły wraz z objęciem funkcji inżyniera wyścigowego Michaela Schumachera. Współpracując z niemieckim mistrzem, Dyer był odpowiedzialny za wiele kluczowych decyzji technicznych i taktycznych. Był ceniony za chłodną głowę, analityczne podejście i umiejętność szybkiego podejmowania decyzji. Po odejściu Schumachera kontynuował pracę jako główny inżynier wyścigowy, tym razem z Kimim Räikkönenem, z którym w sezonie dwa tysiące siódmym zdobył tytuł mistrza świata.
W kolejnych latach Dyer awansował na stanowisko głównego stratega zespołu Ferrari, jednak to właśnie w tej roli przyszło mu doświadczyć największego ciosu w karierze. Podczas finału sezonu dwa tysiące dziesiątego w Abu Zabi, błędna decyzja o zjeździe Fernando Alonso do boksów za wcześnie okazała się katastrofalna. Hiszpan stracił pozycję i przegrał mistrzostwo świata, mimo że był głównym faworytem do tytułu. Wina za tę decyzję spadła bezpośrednio na Dyera, który wkrótce potem został odsunięty od obowiązków.
Choć nie opuścił Ferrari od razu, jego wpływ na zespół został znacząco ograniczony, a później przeszedł do BMW, gdzie kontynuował pracę inżynierską. Jego historia stała się symbolem odpowiedzialności w świecie Formuły Jeden – miejsca, gdzie jeden błąd, choćby najmniejszy, może zaważyć na losach całego sezonu i kariery.
Chris Dyer pozostaje postacią szanowaną, zwłaszcza za okres triumfów z Michaelem Schumacherem. Był człowiekiem, który umiał wyciągać maksimum z danych, potrafił przewidywać zachowania toru i opon, a także perfekcyjnie czytał warunki wyścigowe. Jego historia przypomina, że za sukcesem na torze stoją nie tylko kierowcy, ale też armia cichych bohaterów, którzy sterują przebiegiem wyścigu zza ekranów i przez słuchawki radiowe.
