W czasach, gdy rajdy świata należały do takich marek jak Subaru, Mitsubishi czy Ford, Citroën wszedł do gry bez fajerwerków, ale z chirurgiczną precyzją. Wprowadzenie Xsary WRC było początkiem nowej ery – nie tylko dla marki, ale i całego sportu. Samochód, który wyglądał niepozornie, w rzeczywistości okazał się bezwzględną maszyną do wygrywania. A gdy za jego kierownicą usiadł młody Sébastien Loeb, świat rajdów nigdy już nie był taki sam.
Od kompaktu do rajdowego arcydzieła
Bazą dla Xsary WRC był niepozorny kompakt z segmentu C – auto, które można było zobaczyć na każdej francuskiej ulicy. Ale rajdowa wersja nie miała z tym cywilnym modelem wiele wspólnego. Citroën Sport, wspierany przez potężne struktury PSA, stworzył auto niemal od zera, respektując zasady homologacji Grupy A, ale wyciskając z nich maksimum.
Pod maską znajdował się dwulitrowy, czterocylindrowy silnik z turbo, rozwijający około trzysta koni mechanicznych – zgodnie z limitem FIA. Do tego napęd na cztery koła z aktywnym centralnym dyferencjałem, sekwencyjna skrzynia biegów i zawieszenie, które można było dostosować niemal do każdego rodzaju nawierzchni – od asfaltu Korsyki po szuter Australii.
Ale to, co wyróżniało Xsarę, to niesamowity balans, trakcja i precyzja prowadzenia. Nie była najbardziej brutalna. Nie była najgłośniejsza. Ale była najbardziej efektywna – jak laserowy skalpel w świecie toporów.
Era Loeba – mistrz rodzi się w Citroënie
Debiut Xsary WRC w pełnym wymiarze nastąpił w sezonie 2003, ale już wcześniej, w ograniczonym programie, zdołała pokazać pazur. Jednak prawdziwe trzęsienie ziemi przyszło, gdy Sébastien Loeb – młody talent z Alzacji – zaczął seryjnie wygrywać. Już w debiutanckim pełnym sezonie sięgnął po wicemistrzostwo świata, a rok później – po swój pierwszy tytuł mistrza świata kierowców.
W latach 2004 i 2005 Xsara WRC była po prostu nie do zatrzymania. Loeb, wspierany przez znakomity zespół i technikę Citroëna, seryjnie wygrywał rundy WRC – zarówno na asfalcie, jak i na szutrze. W 2005 roku odniósł aż dziewięć zwycięstw, ustanawiając nowy rekord i zapewniając Citroënowi kolejny tytuł producenta.
Perfekcyjna precyzja
Xsara WRC była autem, które w rękach Loeba zachowywało się jak instrument muzyczny – delikatne, ale piekielnie szybkie. Sam Loeb był znany z chirurgicznego stylu jazdy: bez przesadnych poślizgów, bez szaleństw – po prostu perfekcyjnie wyznaczoną linią, centymetr po centymetrze. I właśnie to idealnie pasowało do charakterystyki Xsary.
Co więcej, Citroën doskonale rozumiał potrzeby zespołu – rozwój auta był szybki, niezawodność wzorcowa, a inżynierowie dopracowywali każdy detal. To sprawiło, że Xsara była równie groźna na odcinkach alpejskich, jak i w piekle Safari Rally.
Dziedzictwo i kontynuacja
Citroën Xsara WRC oficjalnie zakończyła swoją karierę w 2006 roku, ustępując miejsca nowocześniejszemu C4 WRC – również z Loebem za kierownicą. Ale jej dziedzictwo przetrwało. To właśnie Xsara była kamieniem węgielnym imperium Citroën Racing, które przez niemal dekadę rządziło WRC niepodzielnie.
Dziś Xsara WRC jest wspominana z ogromnym sentymentem – nie tylko przez fanów Citroëna, ale przez wszystkich, którzy widzieli, jak spokój i precyzja potrafią pokonać czystą siłę. To auto stworzyło legendę Sébastiena Loeba – a on, w zamian, uczynił z Xsary legendę nieśmiertelną.