Citroën ZX to samochód, który w swojej epoce był jednym z filarów oferty francuskiej marki, a dziś – nieco zapomniany i często niedoceniany – zaczyna odzyskiwać swoje miejsce wśród youngtimerów. To model, który udanie łączył pragmatyzm z francuskim podejściem do komfortu, oferując przystępne auto klasy kompaktowej, które zaskakiwało nie tylko przestronnością, ale i dobrymi właściwościami jezdnymi. Choć jego stylistyka była stonowana, a technologiczne fajerwerki schowano głęboko pod blachą, ZX zasługuje dziś na drugie spojrzenie – szczególnie z perspektywy czasu.
Zadebiutował na początku lat dziewięćdziesiątych, w momencie gdy Citroën potrzebował nowoczesnego kompaktu, który mógłby skutecznie konkurować z Volkswagenem Golfem, Renault 19 czy Oplem Astrą. W odróżnieniu od bardziej awangardowych konstrukcji marki, ZX postawił na powściągliwość – zarówno stylistyczną, jak i technologiczną. Nadwozie było proste, funkcjonalne, pozbawione zbędnych ozdobników. Linia karoserii była uporządkowana, z delikatnymi przetłoczeniami i klasycznymi proporcjami, które dobrze zniosły próbę czasu. Nie było tu rewolucji, ale za to był zdrowy rozsądek – coś, czego w Citroënie nie zawsze było pod dostatkiem.
Prawdziwa siła ZX-a kryła się jednak w jego zachowaniu na drodze. Citroën zaprojektował układ jezdny z myślą o komforcie, ale bez kompromisów dla prowadzenia. Auto oferowało rzadko spotykany w tej klasie balans między miękkością a precyzją. Co więcej, tylna belka skrętna z pasywną skrętnością kół zapewniała zaskakującą stabilność i zwrotność – szczególnie odczuwalną w zakrętach. Dziś, z perspektywy czasu, wielu kierowców przyznaje, że prowadzenie ZX-a było jednym z jego największych atutów.
W gamie silnikowej znalazły się jednostki czterocylindrowe – zarówno benzynowe, jak i wysokoprężne. Były to sprawdzone i trwałe konstrukcje, znane również z innych modeli koncernu PSA. Benzyniaki oferowały przyzwoite osiągi i niskie spalanie, podczas gdy diesle – zwłaszcza te wolnossące – uchodziły za wręcz nieśmiertelne. Szczególne uznanie zyskały jednak wersje z silnikiem 1.9 w wersji turbodoładowanej, który dawał ZX-owi sporo wigoru. Na szczycie gamy znalazła się sportowa odmiana ZX 16V, która dzięki dynamicznej jednostce napędowej i zmodyfikowanemu zawieszeniu dostarczała autentycznych emocji za kierownicą i była realną alternatywą dla takich modeli jak Golf GTI.
Wnętrze Citroëna ZX-a to przykład francuskiego pragmatyzmu: nieskomplikowane, ergonomiczne, ale przy tym przestronne i wygodne. Uwagę zwracała przesuwana tylna kanapa, co wówczas było rozwiązaniem nowatorskim w segmencie kompaktów. Choć wykończenie nie zawsze dorównywało niemieckim konkurentom, komfort jazdy i przestronność wnętrza skutecznie rekompensowały te drobne niedociągnięcia.
Dziś Citroën ZX jest coraz rzadziej spotykany na drogach, a to czyni go ciekawym i niedrogim youngtimerem. Zadbanie egzemplarza wymaga cierpliwości i często poszukiwań części, ale mechanika jest prosta i trwała. Szczególnie wersje z mocniejszymi silnikami, nietypowymi kolorami lub bogatszym wyposażeniem zaczynają cieszyć się coraz większym zainteresowaniem wśród miłośników klasycznej motoryzacji.
Citroën ZX to youngtimer, który nie rzuca się w oczy, ale broni się świetnie tym, co oferuje. To przykład samochodu, który był niedrogi, dobrze zaprojektowany i praktyczny, ale który miał w sobie coś więcej – francuską duszę, komfort godny klasy wyższej i właściwości jezdne, które wciąż potrafią zaskoczyć. Dla tych, którzy szukają klasyka na co dzień, bez zadęcia, ale z historią i potencjałem, ZX to wybór, który warto rozważyć.