Stosowanie emulatora AdBlue to coraz częstsza praktyka wśród właścicieli samochodów ciężarowych, dostawczych, a nawet osobowych z silnikami Diesla wyposażonymi w system SCR (Selective Catalytic Reduction). Emulator AdBlue to elektroniczne urządzenie, które symuluje prawidłową pracę systemu dozowania AdBlue, oszukując komputer pokładowy pojazdu. Po jego zamontowaniu sterownik silnika „myśli”, że układ SCR działa poprawnie, nawet jeśli zbiornik AdBlue jest pusty lub system jest uszkodzony. Na pierwszy rzut oka wydaje się to korzystne – kierowca nie musi uzupełniać płynu, nie pojawiają się komunikaty o błędach, a silnik nie przechodzi w tryb awaryjny. Jednak skutki takiego działania są bardzo poważne. Przede wszystkim, po zastosowaniu emulatora AdBlue pojazd przestaje spełniać normy emisji spalin – do atmosfery trafia znacznie więcej tlenków azotu (NOx), które są szkodliwe dla środowiska i zdrowia ludzi. W przypadku kontroli drogowej lub badania technicznego wykrycie emulatora skutkuje natychmiastowym zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego, wysokim mandatem, a nawet koniecznością kosztownej naprawy i przywrócenia sprawności systemu SCR. W krajach Europy Zachodniej kary za jazdę z emulatorami są bardzo surowe, a służby kontrolne coraz częściej korzystają ze specjalistycznych testerów wykrywających nieprawidłowości w pracy AdBlue. Dodatkowo, długotrwała jazda bez sprawnego systemu SCR może prowadzić do uszkodzenia katalizatora, zapychania filtra DPF oraz powstawania błędów w sterowniku silnika. W nowoczesnych pojazdach komputer pokładowy może po pewnym czasie wykryć brak wtrysku AdBlue mimo obecności sygnału z emulatora, co skutkuje przejściem w tryb awaryjny lub ograniczeniem mocy silnika. Warto pamiętać, że stosowanie emulatorów AdBlue jest nielegalne, niezgodne z homologacją pojazdu i stanowi poważne zagrożenie dla środowiska. Zamiast szukać pozornych oszczędności, lepiej regularnie serwisować system SCR i dbać o jakość używanego płynu AdBlue.
