Wyrażenie „rozsypała się dwumasa” brzmi dramatycznie i nie bez powodu wzbudza niepokój u właścicieli samochodów. W języku warsztatowym oznacza ono całkowitą awarię koła dwumasowego, które przestaje spełniać swoją funkcję i staje się zagrożeniem dla innych podzespołów napędu. Mimo że sformułowanie ma charakter potoczny, opisuje bardzo konkretne zjawisko – sytuację, w której mechaniczne uszkodzenie dwumasy powoduje utratę tłumienia drgań, hałas, szarpanie, a czasem nawet fizyczne rozpadnięcie się elementów wewnętrznych.
Koło dwumasowe zbudowane jest z dwóch głównych mas połączonych sprężynami skrętnymi, amortyzatorami oraz elementami ciernymi, które tłumią drgania pochodzące z silnika i pozwalają na płynne przenoszenie momentu obrotowego do skrzyni biegów. W momencie, gdy sprężyny ulegają zużyciu, pęknięciu lub zerwaniu, całość traci stabilność. Może wtedy dochodzić do luzów, uderzeń metal o metal, charakterystycznego dzwonienia, a w skrajnych przypadkach do uszkodzenia mechanicznego obudowy.
„Rozsypanie się” koła dwumasowego to nie tylko hałas, ale też objawy znacznie wpływające na jazdę. Auto zaczyna szarpać podczas ruszania, przenosi drgania do kabiny, gaśnie przy redukcji biegu, a pedał sprzęgła może reagować w nieprzewidywalny sposób. Dochodzi też często do trudności z wrzucaniem biegów oraz wyraźnego obniżenia komfortu prowadzenia. Dźwięki towarzyszące awarii przypominają stuki, grzechotanie, a czasem nawet metaliczne dźwięki dochodzące spod maski lub spod podłogi.
W najbardziej skrajnych przypadkach może dojść do uszkodzenia obudowy skrzyni biegów, rozszczelnienia wału korbowego, a także uszkodzenia elementów skrzyni lub łożysk. Taka sytuacja wymaga natychmiastowego wyłączenia pojazdu z ruchu i odholowania do warsztatu, ponieważ kontynuowanie jazdy może mieć bardzo poważne konsekwencje mechaniczne i finansowe.
Podsumowując, gdy mechanik mówi, że „rozsypała się dwumasa”, należy to rozumieć jako całkowitą awarię tego elementu – taką, która nie pozwala już na jego dalszą pracę i wymaga natychmiastowej wymiany. Zwlekanie z reakcją może prowadzić do eskalacji problemu i uszkodzenia kolejnych, znacznie droższych podzespołów napędowych.
