W potocznym języku kierowców określenie „strzelił przegub” wzbudza natychmiastowy niepokój. Choć dla wielu może brzmieć nieco abstrakcyjnie, to osoby mające choćby podstawowe pojęcie o mechanice samochodowej wiedzą, że chodzi o poważne uszkodzenie jednego z kluczowych elementów układu napędowego. Przegub homokinetyczny, zwany też potocznie przegubem napędowym, odpowiada za przenoszenie momentu obrotowego z półosi na koła – i to niezależnie od ich kąta skrętu czy pracy zawieszenia. Jego awaria może natychmiast unieruchomić pojazd, dlatego warto zrozumieć, co oznacza „strzał przegubu”, jakie są tego objawy i jak należy wtedy postępować.
Sformułowanie „strzelił przegub” zazwyczaj odnosi się do sytuacji, w której dochodzi do gwałtownego i całkowitego uszkodzenia przegubu – najczęściej zewnętrznego. Dźwięk, który towarzyszy tej awarii, przypomina często głośne pęknięcie, trzask albo mocny stuk, któremu może towarzyszyć utrata napędu na jedno z kół. Auto może wówczas nagle stanąć lub zacząć szarpać przy próbie ruszenia. W skrajnych przypadkach dochodzi do całkowitego rozłączenia przegubu, co skutkuje tym, że jedno z kół kręci się bez napędu, a auto nie może się poruszać o własnych siłach.
Najczęstszą przyczyną „strzału” przegubu jest jego długotrwałe zużycie, spowodowane jazdą z pękniętą manżetą, brakiem smarowania lub zaawansowanymi luzami między bieżniami i kulkami wewnątrz przegubu. Czasami do uszkodzenia dochodzi także w wyniku przeciążenia – na przykład podczas dynamicznego ruszania, jazdy na skręconych kołach przy dużym obciążeniu lub po nagłym dodaniu gazu w trudnym terenie. W pojazdach z tuningiem mechanicznym lub obniżonym zawieszeniem przeguby pracują pod nienaturalnymi kątami, co również może przyspieszyć ich zużycie i doprowadzić do „strzału”.
W momencie awarii przegubu należy przede wszystkim zachować spokój i ocenić sytuację. Jeśli auto nagle zatrzymało się na skrzyżowaniu lub w ruchliwym miejscu, trzeba możliwie jak najszybciej zjechać na pobocze lub przynajmniej zabezpieczyć pojazd trójkątem ostrzegawczym. W większości przypadków jazda dalej nie będzie możliwa – napęd na jedno z kół zostaje przerwany, a próba poruszania się kończy się tylko hałasem, szarpaniem lub bezwładnością. Jeśli uszkodzeniu uległ przegub zewnętrzny, auto nie ruszy w ogóle. W przypadku przegubu wewnętrznego może jeszcze wystąpić ograniczona możliwość poruszania się, ale jazda w takim stanie jest bardzo ryzykowna.
W sytuacji „strzału przegubu” jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest odholowanie auta do warsztatu i wymiana uszkodzonego elementu. Przegub zewnętrzny najczęściej sprzedawany jest w komplecie z manżetą, smarem i opaskami montażowymi. Wymiana tego elementu jest stosunkowo prosta dla doświadczonego mechanika, choć może wymagać demontażu piasty, zwrotnicy czy odkręcenia końcówki wahacza. W przypadku przegubu wewnętrznego lub połączonego z półosią w sposób nierozbieralny, konieczna może być wymiana całej półosi napędowej.
Niektórzy kierowcy pytają, czy można jechać dalej, jeśli przegub tylko „strzelił”, ale auto jeszcze się porusza. Choć może się wydawać, że wszystko działa, w rzeczywistości doszło do poważnego uszkodzenia i jazda w takim stanie grozi całkowitym rozerwaniem przegubu lub jego zablokowaniem. To może z kolei doprowadzić do uszkodzenia skrzyni biegów, wyrwania półosi z obudowy lub nawet utraty panowania nad pojazdem.
Podsumowując – „strzał przegubu” to nic innego jak jego gwałtowne, mechaniczne uszkodzenie, któremu towarzyszy charakterystyczny dźwięk i zwykle natychmiastowy brak napędu. To awaria, która nie pozwala kontynuować jazdy i wymaga pilnej interwencji serwisowej. Im szybciej pojazd trafi do warsztatu, tym mniejsze ryzyko uszkodzenia innych podzespołów i niższe koszty naprawy.