Długi postój samochodu z aktywnym alarmem to jedna z najczęstszych przyczyn rozładowania akumulatora, zwłaszcza w okresie zimowym lub podczas wyjazdów na dłużej. Alarm, nawet w trybie czuwania, pobiera niewielką ilość prądu – zwykle od 10 do 30 mA, ale w połączeniu z innymi odbiornikami (moduły komfortu, radio, komputer pokładowy) oraz naturalnym procesem samorozładowania akumulatora, może to prowadzić do głębokiego rozładowania baterii w ciągu kilku tygodni. W starszych alarmach lub źle zamontowanych systemach pobór prądu może być znacznie wyższy, co jeszcze bardziej przyspiesza rozładowanie. W niskich temperaturach sprawność akumulatora spada nawet o połowę, co dodatkowo skraca czas, w którym samochód może stać bez ładowania. Po głębokim rozładowaniu akumulator traci pojemność, a w skrajnych przypadkach nie nadaje się już do dalszego użytkowania. Aby uniknąć problemów, zaleca się regularne doładowywanie akumulatora podczas dłuższych postojów, stosowanie ładowarek podtrzymujących napięcie lub – w przypadku wyjazdu na kilka tygodni – odłączenie jednej klemy akumulatora. W nowoczesnych samochodach warto sprawdzić, czy alarm i inne systemy nie pobierają nadmiernego prądu na postoju. Regularna kontrola napięcia i doładowywanie baterii pozwalają uniknąć kosztownych napraw i przedłużają żywotność akumulatora.