Współczesne samochody są zaprojektowane tak, by jazda na światłach – zarówno mijania, jak i do jazdy dziennej – nie miała negatywnego wpływu na żywotność akumulatora. Po uruchomieniu silnika to alternator przejmuje funkcję zasilania wszystkich odbiorników prądu, w tym świateł, klimatyzacji, radia i innych urządzeń elektrycznych. Akumulator jest wtedy w zasadzie „wyłączony z obiegu” i nie ulega rozładowaniu. Jedyną sytuacją, w której światła mogą skracać żywotność akumulatora, jest korzystanie z nich przy wyłączonym silniku – wtedy pobierają prąd bezpośrednio z baterii, co może prowadzić do jej szybkiego rozładowania. W normalnych warunkach, przy sprawnym alternatorze i akumulatorze, jazda na światłach nie powoduje żadnych negatywnych skutków dla baterii. Dodatkowe obciążenie alternatora jest minimalne i nie wpływa znacząco na jego trwałość ani na żywotność akumulatora. Warto jednak pamiętać, że częste krótkie trasy, na których alternator nie zdąży doładować akumulatora, mogą prowadzić do jego niedoładowania, zwłaszcza zimą.