Wbrew obiegowym opiniom, pojazdy hybrydowe nie zużywają z reguły więcej paliwa na krótkich trasach – pod kilkoma jednak warunkami. Największym atutem hybrydy jest możliwość jazdy na napędzie czysto elektrycznym przy małych prędkościach i w zakresie kilku kilometrów od startu. Jazda po osiedlu, krótki dojazd do sklepu czy stania w korkach to sytuacje typowe, w których klasyczny silnik spalinowy osiąga najgorszą sprawność: zanim się zagrzeje, zużywa nawet dwa-trzy razy więcej paliwa. Hybryda pozwala na uruchomienie i ruszenie korzystając z zapasu energii z akumulatora trakcyjnego, a silnik spalinowy włącza się dopiero wówczas, gdy rzeczywiście tego potrzeba – np. gwałtowniejszego przyspieszenia lub wyższej prędkości. Efektem jest obniżone spalanie nawet na bardzo krótkich dystansach, pod warunkiem, że bateria hybrydowa jest naładowana, a warunki jazdy nie wymuszają ciągłego użycia jednostki spalinowej (temperatury poniżej zera czy intensywna jazda pod górę mogą ograniczyć efektywność trybu EV). Warto jednak pamiętać, że na bardzo krótkich trasach, bez pełnego rozgrzania silnika spalinowego, ten element będzie pracował krótko i na bogatej mieszance, co może minimalnie zwiększyć zużycie paliwa względem ideału deklarowanego przez producenta. Ogółem, hybryda przy spokojnej jeździe po mieście, pokonywaniu małych dystansów i przy licznych postojach zużyje zauważalnie mniej paliwa niż klasyczny samochód benzynowy o tej samej mocy.
