Czy lakierowanie zamaskuje aktywną rdzę?

Lakierowanie samochodu to popularny sposób na poprawę wyglądu nadwozia i zabezpieczenie go przed czynnikami zewnętrznymi. Jednak w przypadku aktywnej rdzy, czyli procesu korozyjnego, który już się rozpoczął i postępuje pod powierzchnią lakieru, samo nałożenie nowej warstwy farby nie rozwiązuje problemu. Lakierowanie może jedynie tymczasowo zamaskować ogniska korozji, sprawiając, że auto wygląda na zadbane i wolne od rdzy. Niestety, pod nową powłoką lakierniczą proces utleniania żelaza trwa nadal, a nawet przyspiesza, ponieważ wilgoć i tlen zostają uwięzione pod szczelną warstwą lakieru. W efekcie po kilku miesiącach lub sezonach na powierzchni pojawiają się pęcherze, przebarwienia, a lakier zaczyna odspajać się od blachy. Szczególnie niebezpieczne jest lakierowanie bez uprzedniego usunięcia rdzy z rantów drzwi, progów, nadkoli czy spawów – tam korozja rozwija się najszybciej i najtrudniej ją zatrzymać. Profesjonalna naprawa powinna zawsze zaczynać się od mechanicznego lub chemicznego usunięcia rdzy, oczyszczenia powierzchni do gołej blachy, zastosowania konwertera rdzy lub podkładu antykorozyjnego, a dopiero potem lakierowania. Pominięcie tych etapów to prosta droga do powstania tzw. korozji wtórnej, która jest trudniejsza do usunięcia i często wymaga kosztownych napraw blacharskich. Podsumowując: lakierowanie zamaskuje aktywną rdzę tylko na krótko – bez właściwego przygotowania powierzchni i usunięcia ognisk korozji, problem powróci szybciej, niż się spodziewasz.