LPG w aucie używanym głównie do krótkich tras może być mniej opłacalne niż w przypadku regularnej jazdy na dłuższych dystansach, choć nie oznacza to, że zawsze się nie opłaca. Wszystko zależy od kilku czynników: częstotliwości jazdy, średniego dziennego przebiegu, rodzaju instalacji i konstrukcji silnika. Kluczową kwestią jest to, czy instalacja zdąży się przełączyć na gaz i ile realnie kilometrów dziennie auto przejeżdża „na LPG”, a nie „na benzynie”.
Każda instalacja LPG działa w ten sposób, że silnik najpierw uruchamia się na benzynie, a dopiero po osiągnięciu odpowiedniej temperatury (najczęściej około trzydziestu do czterdziestu stopni Celsjusza) następuje automatyczne przełączenie na gaz. W praktyce oznacza to, że jeśli Twoje trasy to codzienne odcinki o długości trzech, czterech czy pięciu kilometrów, większość jazdy odbywa się wyłącznie na benzynie, ponieważ silnik nie zdąży się nagrzać na tyle, by instalacja aktywowała zasilanie LPG.
W takich warunkach montaż instalacji gazowej nie przynosi dużych oszczędności, a koszt jej zakupu i serwisowania może się zwrócić dopiero po kilku latach – o ile w ogóle. W dodatku, częste i krótkie rozruchy przy niskiej temperaturze są najbardziej obciążającym scenariuszem dla silnika, a gaz – ze względu na wyższą temperaturę spalania – jeszcze bardziej obciąża zawory i gniazda zaworowe, jeśli instalacja nie ma odpowiedniego systemu ich ochrony.
Z drugiej strony, jeśli codzienne krótkie trasy są regularne i łączą się z dłuższą jazdą raz lub dwa razy w tygodniu, sytuacja może wyglądać inaczej. Na przykład: jeździsz po pięć kilometrów do pracy, ale w weekend robisz trasę pięćdziesięciokilometrową. W takim przypadku instalacja LPG może mieć sens – szczególnie jeśli auto ma prosty, pośredni wtrysk benzyny i nieduży silnik.
Dodatkowo, niektóre nowoczesne sterowniki gazowe umożliwiają przyspieszenie momentu przełączenia na gaz, np. już przy niższej temperaturze reduktora, ale taka zmiana musi być dokładnie przemyślana, bo zbyt wczesne przełączanie może prowadzić do pracy na niedostatecznie odparowanym paliwie, co skutkuje dławieniem, nierównością obrotów, a nawet gaśnięciem silnika.
Warto również dodać, że w warunkach miejskich i krótkich tras zużycie LPG jest wyższe niż średnia katalogowa, ponieważ jazda odbywa się głównie na niskich biegach, z częstymi postojami i hamowaniem. Efektywność gazu spada, a rzeczywiste oszczędności są mniejsze, niż można zakładać przy porównywaniu cen paliwa.
Podsumowując – LPG w aucie używanym wyłącznie do krótkich tras rzadko się opłaca, ponieważ silnik nie zdąży się przełączyć na gaz, a większość jazdy i tak odbywa się na benzynie. Taka eksploatacja nie tylko nie przynosi oszczędności, ale może prowadzić do szybszego zużycia układu zapłonowego i zaworowego. Jeśli jednak krótkie trasy to tylko część użytkowania samochodu, a pojazd regularnie pokonuje też dłuższe odcinki – instalacja gazowa może mieć sens, ale jej opłacalność trzeba dokładnie policzyć i dobrać do konkretnego scenariusza jazdy.
