Przedłużony zderzak to modyfikacja, która potrafi całkowicie odmienić wygląd samochodu. Tuning wizualny tego typu stosowany jest zarówno w projektach typu showcar, jak i w autach użytkowanych na co dzień, które mają przyciągać wzrok i wyróżniać się na drodze. Jednak pytanie, które zadaje sobie wielu entuzjastów modyfikacji, brzmi: czy jazda z takim zderzakiem jest legalna? I co ważniejsze – czy nie niesie za sobą ryzyka mandatu, zatrzymania dowodu rejestracyjnego albo problemów na przeglądzie technicznym?
Zacznijmy od tego, czym właściwie jest przedłużony zderzak. Może to być element wyprodukowany od podstaw w wersji dłuższej niż fabryczna, dokładka dolna mocno wystająca do przodu, spojler zintegrowany z dolną częścią zderzaka, a także tzw. front lip lub splitter montowany na stałe do seryjnego zderzaka. Wszystkie te rozwiązania mają wspólny mianownik – zmieniają obrys pojazdu i obniżają jego przód, co ma zarówno skutki estetyczne, jak i funkcjonalne.
Z punktu widzenia przepisów ruchu drogowego i homologacji, każdy element zewnętrzny auta, który wystaje poza fabryczny obrys nadwozia, powinien spełniać kilka warunków. Przede wszystkim nie może stanowić zagrożenia dla pieszych i innych uczestników ruchu. Oznacza to, że nie może mieć ostrych krawędzi, powinien być wykonany z materiału elastycznego lub podatnego na odkształcenia, a jego konstrukcja nie może zwiększać skutków ewentualnej kolizji. W tym kontekście długie i ostre zderzaki lub splittery z aluminium są bardzo ryzykowne – zarówno pod względem prawnym, jak i bezpieczeństwa.
Kolejnym aspektem jest zgodność z homologacją pojazdu. Jeśli zderzak lub dokładka znacząco zmieniają wymiary auta, mogą być uznane za modyfikację wymagającą wpisu do dowodu rejestracyjnego. Choć w praktyce rzadko się to zdarza, diagnosta podczas przeglądu może zakwestionować taki element – szczególnie jeśli uniemożliwia wjazd na rolki hamulcowe, zasłania światła, ogranicza pole widzenia tablicy rejestracyjnej lub w inny sposób ingeruje w działanie pojazdu.
Nie bez znaczenia jest także wpływ przedłużonego zderzaka na eksploatację auta. Elementy mocno wysunięte do przodu są bardziej narażone na uszkodzenia podczas jazdy po nierównościach, podjazdach, wjazdach na krawężniki czy pokonywaniu leżących policjantów. Uszkodzenie takiego zderzaka nie tylko pociąga za sobą koszty, ale może również stanowić zagrożenie – np. odłamany splitter może uderzyć w inne auto lub pieszego.
W przypadku kontroli drogowej wszystko zależy od interpretacji przepisów przez funkcjonariusza. Jeśli uzna on, że zderzak narusza normy bezpieczeństwa lub zagraża innym uczestnikom ruchu, może zatrzymać dowód rejestracyjny. Zdarza się to rzadko, ale warto mieć świadomość ryzyka. Dlatego najlepiej unikać rozwiązań ekstremalnych, które wyraźnie wystają poza linię zderzaka i wyglądają na elementy niezwiązane trwale z karoserią.
W praktyce najlepiej postawić na kompromis – zderzaki lub dokładki, które zmieniają estetykę auta, ale są wykonane z materiałów dopuszczonych do użytku drogowego, nie utrudniają jazdy i nie wystają poza obrys pojazdu. Coraz więcej firm tuningowych oferuje produkty z homologacją, przeznaczone do codziennego użytkowania – z odpowiednimi zaokrągleniami, mocowaniami i wymiarami zgodnymi z przepisami.
Podsumowując – jazda z przedłużonym zderzakiem jest możliwa, ale tylko wtedy, gdy modyfikacja nie narusza podstawowych zasad bezpieczeństwa i nie wpływa negatywnie na zgodność auta z przepisami. W tuningu jak zawsze liczy się rozsądek – lepiej wykonać estetyczną i przemyślaną modyfikację niż narazić się na problemy przy kontroli lub przeglądzie.