Czujniki samochodowe, choć na pierwszy rzut oka często wyglądają podobnie, są ściśle dopasowane do konkretnych wymogów producenta silnika – zarówno pod względem parametrów elektrycznych, zakresu pomiarowego, jak i odporności na warunki środowiskowe. Zastosowanie tzw. czujnika uniwersalnego w miejsce oryginalnego niesie za sobą ryzyko poważnych problemów eksploatacyjnych: sterownik silnika często nie rozpoznaje nieoryginalnego sygnału, pojawiają się błędy oraz nieprawidłowe reakcje układu. Uniwersalny sensor może mieć inną charakterystykę napięciową, niezgodną z algorytmem sterowania fabrycznego ECU, przez co dawkowanie paliwa, czas zapłonu czy wyprzedzenie faz rozrządu stają się nieoptymalne. Efektem są wysokie spalanie, nierówna praca silnika, tryb awaryjny i wyraźne pogorszenie osiągów. Szczególnie niezalecane jest stosowanie uniwersalnych czujników w miejscach precyzyjnych (sondy lambda, wału, MAF, MAP, ciśnienia paliwa), gdzie margines błędu jest bardzo niewielki. Są one dopuszczalne tylko jako czasowe rozwiązanie przy trudno dostępnych oryginałach lub awarii na trasie – należy jednak wybrać produkt od renomowanego producenta i po montażu koniecznie sprawdzić parametry pracy silnika komputerem. Ostatecznie, najbardziej optymalne i bezpieczne dla jednostki napędowej pozostaje stosowanie dedykowanych czujników, precyzyjnie dobranych według katalogu producenta do oznaczenia silnika, numeru VIN i specyfikacji pojazdu. Uniwersalne zamienniki są rozwiązaniem kompromisowym i nie zapewniają pełnej żywotności układu, a czasem wręcz prowadzą do poważnych, nieodwracalnych uszkodzeń.
Strona główna Czujniki i układy pomiarowe Czy można stosować czujnik uniwersalny zamiast oryginalnego