Coraz więcej osób decyduje się na użytkowanie samochodu w ramach abonamentu, wynajmu długoterminowego lub leasingu operacyjnego. To wygodne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się nowym autem bez konieczności jego kupowania. Jednak w przypadku miłośników tuningu pojawia się ważne pytanie – czy auto użytkowane na abonament można modyfikować, i jeśli tak, to w jakim zakresie i na jakich warunkach?
Podstawowa zasada jest dość jednoznaczna: auto w abonamencie nie należy do użytkownika, lecz do firmy wynajmującej lub leasingodawcy. To oznacza, że jakakolwiek modyfikacja pojazdu – zarówno wizualna, jak i mechaniczna – wymaga uzyskania pisemnej zgody właściciela. Brak takiej zgody i samowolne przeprowadzenie tuningu może zostać potraktowane jako naruszenie warunków umowy, co w skrajnych przypadkach może prowadzić do jej zerwania, obowiązku przywrócenia auta do stanu fabrycznego na własny koszt, a nawet do naliczenia kar umownych.
W przypadku tuningu optycznego – takiego jak montaż felg, dokładek, folii, przyciemnianie szyb czy zmiana oznaczeń modelu – wiele firm wynajmujących samochody pozostaje elastycznych, o ile zmiany są odwracalne i nie wpływają na wartość rezydualną auta przy jego zwrocie. Kluczowe jest jednak uzyskanie pisemnej zgody przed dokonaniem modyfikacji oraz zobowiązanie się do demontażu wszystkich zmian przed oddaniem pojazdu. Firmy mogą wymagać, by po zakończeniu umowy auto wróciło do pierwotnego stanu wizualnego, zgodnie z dokumentacją fotograficzną sporządzoną przy odbiorze pojazdu.
Tuning mechaniczny – taki jak chiptuning, zmiana układu wydechowego, zawieszenia czy ingerencja w jednostkę napędową – jest zdecydowanie bardziej problematyczny. Większość firm leasingowych i flotowych kategorycznie zabrania tego typu ingerencji w pojazd, ponieważ mogą one wpłynąć na bezpieczeństwo, trwałość pojazdu oraz jego wartość przy odsprzedaży. Co więcej, takie zmiany zazwyczaj powodują utratę gwarancji producenta, co oznacza ryzyko przeniesienia kosztów ewentualnych napraw na użytkownika pojazdu. Nawet jeśli tuning jest przeprowadzony profesjonalnie, wykrycie go przy przeglądzie serwisowym lub zwrocie auta może skutkować poważnymi konsekwencjami finansowymi.
Warto też mieć świadomość, że w wielu przypadkach auta oferowane w ramach abonamentu są objęte dodatkowymi ubezpieczeniami, pakietami serwisowymi lub monitoringiem elektronicznym. To oznacza, że każda ingerencja, nawet na poziomie oprogramowania, może zostać wykryta automatycznie, a właściciel pojazdu może być wezwany do wyjaśnień. Brak zgody na tuning jest zazwyczaj zapisany w ogólnych warunkach umowy i podpisując ją, użytkownik zobowiązuje się do przestrzegania tych zapisów.
Istnieją jednak wyjątki – niektóre firmy oferujące wynajem samochodów dla pasjonatów motoryzacji, szczególnie w segmencie aut sportowych, przewidują możliwość przeprowadzenia wybranych modyfikacji za zgodą właściciela lub w ramach współpracy z ich autoryzowanymi partnerami. W takich przypadkach tuning jest możliwy, ale wymaga formalnej ścieżki akceptacji, dokumentacji zmian i często wiąże się z dodatkowymi kosztami lub zabezpieczeniami finansowymi.
Podsumowując – tuning auta na abonament jest możliwy wyłącznie za zgodą właściciela pojazdu i pod warunkiem przestrzegania zasad określonych w umowie. W praktyce oznacza to dużą ostrożność i ograniczenie się do zmian, które można łatwo cofnąć, nie wpływając na konstrukcję pojazdu ani jego trwałość. Dla osób planujących rozbudowany tuning najlepszym rozwiązaniem będzie nadal zakup własnego samochodu, który daje pełną swobodę w zakresie modyfikacji i personalizacji.