Wymiana samego paska rozrządu bez towarzyszącej wymiany rolek prowadzących, napinacza i pompy cieczy chłodzącej to temat, który często budzi kontrowersje wśród kierowców, a także mechaników. Teoretycznie taka operacja jest możliwa i fizycznie wykonalna, jednak w praktyce niesie za sobą konkretne ryzyko i z reguły nie jest zalecana – zwłaszcza w nowoczesnych jednostkach napędowych, gdzie układ rozrządu pracuje pod dużym napięciem i w ekstremalnych warunkach temperaturowych. Warto zrozumieć, dlaczego producenci samochodów i renomowane warsztaty niemal zawsze zalecają wymianę całego zestawu, a nie tylko samego pasa transmisyjnego.
Pasek rozrządu to element eksploatacyjny wykonany z mieszanki gumy i włókien wzmacniających, który podlega naturalnemu zużyciu w wyniku pracy mechanicznej, działania temperatury i kontaktu z mikrozanieczyszczeniami z otoczenia. Jego żywotność jest ściśle określona przez producenta pojazdu, a wymiana następuje w oparciu o przebieg, wiek paska lub po zaobserwowaniu niepokojących objawów. Jednak w momencie wymiany, cały układ rozrządu ma już za sobą tysiące godzin pracy i również inne jego elementy – takie jak rolki, napinacz oraz pompa wody – są w znacznym stopniu wyeksploatowane.
Wymieniając wyłącznie sam pasek, pozostawia się stare rolki, które mogą mieć już wyrobione łożyska, mogą obracać się z oporem, mieć luz osiowy lub niedostrzegalne uszkodzenia wewnętrzne. Wystarczy, że jedna z takich rolek zablokuje się podczas pracy silnika, a nowy pasek ulegnie natychmiastowemu zniszczeniu. Konsekwencją będzie przeskoczenie lub zerwanie rozrządu, kolizja tłoków z zaworami i konieczność generalnego remontu silnika. Podobne ryzyko dotyczy napinacza, który w teorii może jeszcze działać, ale jego siła docisku może być już niewystarczająca, co powoduje falowanie paska, pogorszenie synchronizacji i szybsze zużycie nowo założonego elementu.
Równie ważna jest pompa wody, która w wielu silnikach jest napędzana tym samym paskiem rozrządu. Jej zużyte łożysko lub uszczelnienie może zacząć przeciekać w krótkim czasie po wymianie samego paska. Wówczas cały nowy pasek, który dopiero co został założony, będzie musiał zostać ponownie zdemontowany, a prace wykonane od początku. Dodatkowo, w przypadku zatarcia pompy dochodzi nie tylko do uszkodzenia układu chłodzenia, ale również do przeciążenia paska, co może skutkować jego uszkodzeniem.
Z punktu widzenia ekonomicznego i serwisowego wymiana tylko paska nie ma większego sensu. Różnica w cenie kompletu z rolkami i pompą wody w porównaniu do samego paska jest często niewielka, zwłaszcza w odniesieniu do kosztów robocizny, które i tak są wysokie z racji stopnia skomplikowania operacji. Należy pamiętać, że dostęp do paska rozrządu jest w wielu silnikach utrudniony, wymaga demontażu wielu osłon, kół pasowych, poduszek silnika, a czasem nawet całych jego elementów pomocniczych. Wymieniając tylko pasek, a pozostawiając stare komponenty, zwiększa się ryzyko, że za kilka tysięcy kilometrów cały trud i koszt zostanie poniesiony ponownie z powodu awarii jednego z pominiętych elementów.
Podsumowując, choć technicznie możliwe jest założenie nowego paska rozrządu bez wymiany rolek i pompy, w praktyce takie działanie jest nieodpowiedzialne i obarczone bardzo wysokim ryzykiem awarii. Układ rozrządu działa jako całość – każdy element współpracuje z innymi, a jego niezawodność zależy od stanu wszystkich komponentów. Dlatego w zdecydowanej większości przypadków, zarówno producenci, jak i mechanicy jednoznacznie zalecają wymianę kompletnego zestawu rozrządu – nie tylko dla bezpieczeństwa, ale i dla spokoju kierowcy na kolejne dziesiątki tysięcy kilometrów.