Czy pasy bez napinaczy są bezpieczne

Pasy bezpieczeństwa bez napinaczy stanowią podstawową formę ochrony pasażerów samochodu od dziesięcioleci. Ich rola sprowadza się do utrzymania ciała w odpowiedniej pozycji podczas nagłego hamowania lub zderzenia, minimalizując ryzyko uderzenia w elementy wnętrza pojazdu czy wyrzucenia z kabiny. Napinacze pasów bezpieczeństwa, zwykle pirotechniczne lub mechaniczne, pojawiły się szerzej w branży motoryzacyjnej w latach 90. i stanowią istotne wzmocnienie skuteczności pasów: w razie kolizji błyskawicznie naciągają pas, eliminując luz i znacząco skracając czas reakcji systemu podczas wypadku. Pasy bez napinaczy wciąż są stosowane w wielu samochodach starszej produkcji oraz niektórych autach z najniższych segmentów. Czy zatem są one wystarczająco bezpieczne? Z punktu widzenia podstawowego zabezpieczenia — tak: pas, nawet bez napinacza, wielokrotnie zmniejsza prawdopodobieństwo poważnych obrażeń głowy, klatki piersiowej czy miednicy, chroniąc przed uderzeniem o kierownicę, deskę rozdzielczą lub szybę. Natomiast brak napinacza wydłuża moment osiągnięcia pełnej skuteczności pasa – w praktyce ciało przemieszcza się minimalnie dalej przed zatrzymaniem przez zapięty pas. Może to oznaczać większe ryzyko urazów klatki piersiowej, żeber lub podbrzusza, szczególnie przy zderzeniu czołowym lub bocznym. Nowoczesne testy zderzeniowe jednoznacznie potwierdzają przewagę pasów z napinaczami w ochronie przed poważnymi urazami – nawet najlepszy system poduszek nie zrekompensuje braku tego mechanizmu, bo poprawnie zadziałająca poduszka wymaga ścisłego kontaktu ciała z siedzeniem. Warto dodać, że auta z napinaczami bardzo często mają również ograniczniki siły napięcia (tzw. load limiters), które dodatkowo zmniejszają przeciążenia działające na klatkę piersiową. Podsumowując: pasy bez napinaczy są dużo lepsze niż brak pasa w ogóle. Jednak w autach o wyższych standardach ochrony biernej, nowocześniejsze rozwiązania z napinaczami zapewniają zdecydowanie wyższy poziom bezpieczeństwa podczas realnego wypadku.