Półosie napędowe to jedne z najbardziej obciążonych elementów w układzie przeniesienia napędu samochodu. Ich zadaniem jest przekazywanie momentu obrotowego z przekładni głównej lub skrzyni biegów bezpośrednio na koła napędzane, a jednocześnie praca w zmiennych warunkach – pod kątem, przy ruchu zawieszenia i w czasie skrętu. Choć na pierwszy rzut oka pół oś wygląda jak zwykły stalowy pręt z przegubami na końcach, to jej zużycie nie jest tak oczywiste, jak w przypadku innych części eksploatacyjnych. Wiele osób zastanawia się, czy rzeczywiście zużywa się cała pół oś, czy tylko jej końcówki – i odpowiedź na to pytanie zależy od tego, jakie warunki pracy i zużycia mamy na myśli.
Najbardziej podatnymi na zużycie elementami półosi są bez wątpienia przeguby homokinetyczne – zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne. To właśnie one wykonują największą pracę, przenosząc napęd w zmiennym kącie i pod zmiennym obciążeniem. Ich konstrukcja opiera się na precyzyjnych bieżniach, kulkach i smarowaniu, dlatego każde zabrudzenie, ubytek smaru czy nawet drobne uszkodzenie osłony skutkuje zwiększonym tarciem i szybkim zużyciem. Z biegiem czasu w przegubach pojawiają się luzy, stukania, drgania, a w końcu awaria – dlatego to właśnie one są najczęściej wymienianą częścią półosi.
Jednak sama pół oś, czyli metalowy wałek łączący przeguby, również podlega zużyciu – choć niekoniecznie w taki sposób, jak przeguby. Przede wszystkim w grę wchodzi zmęczenie materiału. Pół oś poddawana jest ciągłym naprężeniom skrętnym, a przy tym w niektórych konstrukcjach również zginającym, jeśli pracuje pod kątem. W autach seryjnych o niewielkiej mocy i łagodnym stylu jazdy nie jest to problem, ale w pojazdach z dużym momentem obrotowym, po modyfikacjach lub używanych do dynamicznej jazdy, dochodzi do stopniowego osłabienia struktury stali. To właśnie wtedy pół oś może pęknąć – i choć nie następuje to często, to jest to zużycie realne, a nie teoretyczne.
Innym przykładem zużycia półosi są zużyte wielowypusty, czyli złącza frezowe, które łączą pół oś z przegubem lub piastą. Jeżeli nie są idealnie spasowane lub pracują z luzem, pojawia się wybijanie krawędzi, a w skrajnych przypadkach zęby zaczynają się ścinać. Efekt to nie tylko hałas, ale również trudność w przekazywaniu napędu. W niektórych przypadkach wymiana samego przegubu nie wystarczy, ponieważ uszkodzenie złącza na półosi uniemożliwia prawidłowy montaż nowej części. Wtedy konieczna jest wymiana całej półosi lub jej regeneracja z zastosowaniem nowego odcinka z frezami.
Czasem zużycie półosi wiąże się również z uszkodzeniem ich geometrii. Na przykład lekkie skrzywienie wałka może powodować drgania podczas jazdy, szczególnie w zakresie średnich prędkości. Takie zjawisko często bywa błędnie przypisywane źle wyważonym kołom, ale w rzeczywistości źródłem jest pół oś, która doznała skrzywienia na skutek uderzenia, złego montażu lub przeciążenia. Choć półosie są odporne na wiele sił, to nie są niezniszczalne – a każde skrzywienie eliminuje je z dalszej eksploatacji.
Podsumowując – choć najczęściej zużywają się końcówki półosi, czyli przeguby homokinetyczne, to jednak sama pół oś również podlega zużyciu. Dotyczy to zarówno zmęczenia materiału, uszkodzeń mechanicznych, jak i wyrobienia połączeń wielowypustowych. W wielu przypadkach lepszym rozwiązaniem jest wymiana całej półosi niż tylko przegubu, szczególnie wtedy, gdy auto jest mocno eksploatowane, po modyfikacjach lub gdy pojawiają się drgania, stukania i inne objawy wskazujące na problem w obrębie całego układu.