Automatyczne skrzynie biegów są projektowane z myślą o dużej wytrzymałości, jednak jak każdy element mechaniczny, mają swoje granice. Przeciążenie skrzyni biegów to sytuacja, w której moment obrotowy przekazywany przez silnik przekracza możliwości konstrukcyjne samej przekładni. Może do tego dojść zarówno w wyniku dynamicznej jazdy, jak i w bardziej przyziemnych warunkach – na przykład podczas ciągnięcia przyczepy bez odpowiedniego chłodzenia skrzyni lub intensywnego przyspieszania w mieście z pełnym obciążeniem. Pytanie brzmi, czy każdorazowe przeciążenie musi prowadzić do nieuchronnej awarii?
Wbrew obiegowej opinii, pojedyncze epizody przeciążenia nie muszą od razu zakończyć się katastrofą. Współczesne skrzynie automatyczne są wyposażone w szereg zabezpieczeń – od elektronicznych czujników temperatury po systemy ograniczające moment obrotowy silnika. Ich zadaniem jest wykrycie niekorzystnych warunków pracy i zredukowanie ryzyka uszkodzenia poprzez ograniczenie przełożeń, wejście w tryb awaryjny lub natychmiastowe odcięcie napędu. Tego typu reakcje komputera mogą wydawać się niepokojące, ale w rzeczywistości ratują skrzynię przed poważniejszymi konsekwencjami.
Nie oznacza to jednak, że przeciążenia można bagatelizować. Częste lub długotrwałe narażanie skrzyni na pracę przy maksymalnych obciążeniach znacząco przyspiesza zużycie jej elementów wewnętrznych. Najbardziej cierpią tarcze sprzęgłowe, łożyska oraz zawory sterujące, które w warunkach ekstremalnych mogą utracić swoją szczelność i skuteczność działania. Dochodzi do przegrzewania oleju przekładniowego, co obniża jego właściwości smarne i powoduje narastające tarcie między elementami pracującymi pod ciśnieniem. Z czasem prowadzi to do degradacji całych podzespołów.
W przypadku skrzyń dwusprzęgłowych ryzyko przeciążenia objawia się najczęściej w postaci przegrzania sprzęgieł, które nie są przystosowane do pracy w warunkach ciągłego dużego momentu. Brak chłodzenia i powtarzające się ruszanie pod obciążeniem mogą doprowadzić do wypalenia okładzin ciernych i konieczności kosztownej regeneracji. W skrzyniach klasycznych z konwerterem momentu największym zagrożeniem jest spadek ciśnienia oleju, który nie nadąża za tempem wzrostu obciążenia, co skutkuje poślizgami i problemami z właściwym przeniesieniem napędu.
Warto też zwrócić uwagę na aspekt diagnostyczny. Skrzynia, która doświadczyła przeciążenia, może jeszcze przez dłuższy czas działać pozornie poprawnie, ukrywając pierwsze objawy uszkodzeń. Dopiero po pewnym czasie pojawiają się trudności z wrzucaniem biegów, szarpnięcia, spadki mocy czy zapisy błędów w komputerze pokładowym. Często zdarza się, że kierowca nie wiąże objawów z wcześniejszym przeciążeniem, które miało miejsce podczas wakacyjnej jazdy z przyczepą lub intensywnej eksploatacji w upalne dni.
Odpowiedź na pytanie, czy każde przeciążenie skrzyni prowadzi do jej awarii, brzmi więc: niekoniecznie, ale każde takie zdarzenie pozostawia swój ślad. Czasem skutki są odczuwalne od razu, innym razem ujawniają się dopiero po czasie. Najważniejsze jest to, by po każdej ekstremalnej sytuacji wykonać diagnostykę, skontrolować stan oleju oraz – jeśli to konieczne – dokonać jego wymiany. Wczesna reakcja może znacząco wydłużyć żywotność skrzyni i zapobiec poważnym awariom, które z pozoru pojawiają się „bez ostrzeżenia”.