W świecie tuningu samochodowego pojęcie „przelotowego wydechu” od dawna budzi emocje. Dla jednych to synonim sportowego charakteru auta, agresywnego brzmienia i poprawy osiągów. Dla innych – zbędna modyfikacja, która częściej przynosi problemy niż realne korzyści. Prawda, jak to często bywa, leży pośrodku, a wpływ przelotowego układu wydechowego na osiągi silnika zależy od wielu czynników. Co ciekawe, wbrew obiegowym opiniom, przelot może nie tylko nie poprawić osiągów, ale wręcz je pogorszyć – szczególnie jeśli jest źle dobrany do charakterystyki jednostki napędowej.
Przelotowy wydech to nic innego jak uproszczony układ wydechowy, w którym wyeliminowano elementy tłumiące przepływ spalin, takie jak tłumiki komorowe, przegrody czy często również katalizator. Głównym celem takiej konstrukcji jest maksymalne ograniczenie oporów przepływu, co teoretycznie pozwala na szybsze opróżnianie cylindrów z gazów spalinowych i poprawę wydajności silnika, zwłaszcza przy wyższych obrotach. Brzmi dobrze, ale tylko w teorii – praktyka pokazuje, że nie zawsze większy „przelot” oznacza lepszy efekt.
W przypadku silników wolnossących, przelotowy układ wydechowy może wprowadzić więcej szkody niż pożytku. Jednostki te korzystają z tzw. efektu falowego w układzie wydechowym – odpowiednio dobrana długość i średnica rur pozwalają na wykorzystanie podciśnienia generowanego przez fale ciśnienia spalin, co ułatwia opróżnianie cylindra i zasysanie świeżej mieszanki. Jeśli konstrukcja przelotu nie uwzględnia tej zasady, może dojść do zjawiska „cofki”, czyli zasysania części spalin z powrotem do komory spalania. W efekcie zamiast lepszego oddychania silnika pojawia się spadek mocy, nierówna praca i pogorszenie dynamiki.
W przypadku silników turbodoładowanych przelotowy wydech rzeczywiście może przynieść zauważalne korzyści, ale tylko wtedy, gdy cała instalacja została zoptymalizowana pod kątem konkretnego silnika. Turbosprężarka w naturalny sposób wytwarza ciśnienie, a mniejsze opory za wirnikiem wydechowym pomagają w jego odciążeniu i skracają czas reakcji na gaz. Dlatego wiele samochodów po programie silnika zyskuje na montażu downpipe’u i przelotowego wydechu. Jednak i tu obowiązuje zasada umiaru – zbyt duża średnica rur może obniżyć prędkość przepływu, przez co zmniejszy się efektywność pracy turbiny przy niskich obrotach. Efektem będzie ospała reakcja silnika, turbo lag i dziury w mocy, które wcześniej nie występowały.
Istotnym czynnikiem wpływającym na osiągi przy przelotowym układzie wydechowym jest również strojenie silnika. Fabryczne jednostki napędowe są skalibrowane do pracy z określonymi parametrami przepływu i temperatur. Gwałtowne obniżenie oporów wydechu może zaburzyć działanie sond lambda, układu EGR, a nawet wpłynąć na czujniki ciśnienia spalin. Silnik, nie rozpoznając nowej charakterystyki pracy, może wejść w tryb awaryjny, zwiększyć spalanie lub ograniczyć moc. Dopiero po korekcie oprogramowania sterownika, czyli tzw. strojeniu ECU, możliwe jest pełne wykorzystanie potencjału przelotowego wydechu.
Nie można też zapominać o wpływie przelotu na moment obrotowy – zbyt szybki wypływ spalin przy niskich obrotach może skutkować spadkiem momentu w dolnym zakresie obrotów. Auto stanie się mniej elastyczne, gorzej będzie przyspieszać na niskich biegach i wymagać będzie częstszych redukcji. W przypadku codziennej jazdy miejskiej może to znacząco pogorszyć komfort użytkowania samochodu, mimo że na wykresie z hamowni wynik może wyglądać imponująco.
Na koniec warto wspomnieć o aspektach akustycznych. Przelotowy układ wydechowy zmienia dźwięk pracy silnika w sposób radykalny – często powodując hałas przekraczający dopuszczalne normy drogowe. Dla niektórych kierowców to zaleta, dla innych uciążliwość. W praktyce jednak hałaśliwy wydech może prowadzić do problemów z policją, przeglądem technicznym czy kontrolą emisji spalin. Niektóre przeloty generują też rezonans w kabinie, który przy dłuższej jeździe staje się męczący i wpływa negatywnie na komfort.
Podsumowując – przelotowy układ wydechowy nie zawsze poprawia osiągi. W niektórych przypadkach wręcz je pogarsza, jeśli nie został odpowiednio dobrany, zestrojony i dopasowany do charakterystyki jednostki napędowej. Bez modyfikacji programu silnika efekt może być odwrotny od zamierzonego. Zatem zanim zdecydujesz się na montaż przelotu, warto rozważyć, czy celem jest tylko dźwięk, czy faktyczna poprawa parametrów pracy silnika – i czy nie lepiej postawić na rozwiązanie, które łączy sportowy charakter z funkcjonalnością i legalnością użytkowania na drogach publicznych.