Rozciągnięcie łańcucha rozrządu to jedna z najczęściej występujących usterek w nowoczesnych silnikach z napędem łańcuchowym. Choć wiele osób utożsamia ten problem z natychmiastowym zapaleniem kontrolki check engine i pojawieniem się błędów w sterowniku silnika, rzeczywistość bywa znacznie bardziej złożona. Rozciągnięcie łańcucha nie zawsze generuje błędy widoczne podczas standardowej diagnostyki komputerowej, a jego pierwsze objawy mogą być na tyle subtelne, że przez długi czas pozostają niezauważone lub mylnie interpretowane. Dlatego odpowiedź brzmi: nie, rozciągnięcie łańcucha rozrządu nie zawsze generuje błędy w komputerze pokładowym – szczególnie w początkowej fazie zużycia.
W praktyce, zanim łańcuch rozciągnie się na tyle, by komputer silnika zarejestrował nieprawidłowości, może minąć wiele tysięcy kilometrów. Początkowe zmiany długości są kompensowane przez napinacz, który automatycznie dostosowuje napięcie łańcucha, aby utrzymać synchronizację między wałem korbowym a wałkiem rozrządu. W tym okresie silnik nadal pracuje poprawnie, czujniki nie wykazują znaczących rozbieżności, a układ sterowania nie widzi podstaw do zapisania błędu. Jedynymi objawami mogą być trudniejszy rozruch na zimno, delikatne falowanie obrotów lub chwilowe szarpnięcia, które łatwo przypisać innym przyczynom.
Dopiero gdy rozciągnięcie osiągnie punkt, w którym zaczynają się rozbieżności między sygnałami czujnika wału a czujnika wałka rozrządu, sterownik może wykryć tzw. odchylenie synchronizacji. Wówczas możliwe jest zapisanie błędów takich jak „niewłaściwe położenie wałka rozrządu”, „niespójność sygnału czujników” lub „błąd faz rozrządu”. Taki błąd może jednak pojawiać się tylko okresowo – na przykład podczas zimnego startu, przy określonym obciążeniu lub po dłuższym postoju, gdy ciśnienie oleju nie jest wystarczające, by natychmiast napiąć wypracowany już łańcuch. To sprawia, że usterka może przez długi czas pozostawać niezarejestrowana, a kierowca nie otrzymuje żadnej informacji o problemie.
W silnikach wyposażonych w system zmiennych faz rozrządu sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana. Komputer sterujący może próbować kompensować niewielkie przesunięcia wynikające z rozciągnięcia łańcucha, przestawiając fazator tak, by zachować zadaną synchronizację. Taka kompensacja działa tylko do momentu, w którym różnice nie przekroczą wartości granicznych. Do tego czasu silnik może działać nierówno, a jednocześnie nie generować żadnych kodów błędów, co znacząco utrudnia diagnozę. Co więcej, w zależności od marki i konstrukcji jednostki, sterownik może mieć mniej lub bardziej czuły algorytm wykrywania takich nieprawidłowości.
Należy również pamiętać, że niektóre błędy są zapisywane tylko tymczasowo i nie zapalają kontrolki check engine, dopóki nie zostaną wykryte kilkukrotnie z rzędu. W praktyce oznacza to, że problem może pojawiać się w pamięci błędów jako tzw. błąd sporadyczny, który mechanik zauważy tylko wtedy, gdy użyje diagnostyki z pełnym dostępem do historii zdarzeń, a nie uproszczonego skanera OBD. Takie błędy są bardzo cenne, ponieważ mogą być jedynym tropem prowadzącym do wykrycia zaawansowanego rozciągnięcia łańcucha, zanim dojdzie do przeskoku lub uszkodzenia zaworów.
Podsumowując, rozciągnięcie łańcucha rozrządu nie zawsze generuje błędy w komputerze pokładowym, szczególnie na początkowym etapie zużycia. Często przez długi czas układ działa pozornie bez zarzutu, a objawy są mylące lub przypominają inne usterki. Dopiero zaawansowane rozciągnięcie prowadzi do błędów synchronizacji, które są rejestrowane przez sterownik. Dlatego tak ważna jest regularna diagnostyka, uważna obserwacja pracy silnika oraz profilaktyczna kontrola stanu rozrządu, zwłaszcza w jednostkach znanych z problemów z trwałością łańcucha. Wczesne wykrycie problemu pozwala uniknąć bardzo kosztownej awarii i zapewnia długą oraz bezpieczną eksploatację silnika.