Współczesne jednostki napędowe są znacznie bardziej zaawansowane niż jeszcze kilkanaście lat temu. Sterowniki silnika analizują w czasie rzeczywistym dziesiątki parametrów pracy, dostosowując mieszankę, kąt wyprzedzenia zapłonu, korekty wtrysku oraz wiele innych zmiennych, które razem składają się na tzw. adaptację silnika. Proces ten pozwala jednostce reagować na zmienne warunki atmosferyczne, różnice w stylu jazdy kierowcy, a także na jakość i skład chemiczny paliwa. W związku z tym warto zadać sobie pytanie – czy różne partie paliwa mogą rzeczywiście wpływać na adaptacje silnika, i czy kierowca może to odczuć?
W teorii każde paliwo spełniające określone normy jakości powinno zapewniać identyczne parametry spalania, a tym samym nie wpływać na adaptację. W praktyce jednak okazuje się, że paliwa różnią się między sobą nie tylko zawartością biokomponentów czy liczbą oktanową, ale także poziomem zanieczyszczeń, stabilnością termiczną, a nawet domieszkami detergentów stosowanymi przez różne sieci stacji paliw. Silnik wyposażony w nowoczesny układ wtryskowy reaguje na każdą z tych różnic, dostosowując dawkę paliwa, czas otwarcia wtryskiwaczy i reakcję na obciążenie.
Jeśli do baku trafia partia paliwa o gorszych właściwościach spalania – na przykład z większą zawartością wilgoci lub mniejszą wartością energetyczną – sterownik może zauważyć, że mieszanka nie spala się w pełni i dostosowuje parametry pracy w kierunku wzbogacenia mieszanki. Efektem może być spadek osiągów, nieco wyższe spalanie, a czasem też większe zadymienie w przypadku silników wysokoprężnych. W drugą stronę – lepsza partia paliwa o wyższej liczbie oktanowej może pozwolić na bardziej agresywne ustawienia zapłonu, co przekłada się na lepszą reakcję na gaz i niższe zużycie paliwa.
W przypadku aut z instalacją LPG sytuacja jest jeszcze bardziej złożona. Jakość gazu, jego ciśnienie oraz skład mieszanki propan-butan mogą się diametralnie różnić między dostawcami i nawet w obrębie tej samej stacji. Silnik, który do tej pory pracował bez zarzutu, nagle zaczyna szarpać, traci elastyczność albo uruchamia się z trudem. Dzieje się tak, ponieważ mapa paliwowa zapisana w sterowniku została dostosowana do wcześniejszych warunków, a zmiana właściwości paliwa wytrąca ją z równowagi.
Adaptacja silnika działa w cyklu ciągłym, co oznacza, że zmiana paliwa nie powoduje natychmiastowych błędów, ale prowadzi do stopniowego dostosowania. Jeżeli jednak różnice między partiami paliwa są zbyt duże, może dojść do sytuacji, w której jednostka napędowa przez dłuższy czas pracuje w trybie korekcyjnym, co objawia się wyraźną zmianą charakterystyki pracy. Może dojść nawet do sytuacji, w której sterownik osiąga graniczne wartości korekt, po czym zapisuje błąd mieszanki – choć niekoniecznie zaświeci się wtedy kontrolka check engine.
Kierowcy, którzy tankują w różnych miejscach i często zmieniają stacje, mogą zauważyć różnice w pracy silnika – zwłaszcza przy przyspieszaniu, zmianie biegów czy w stabilności obrotów jałowych. Zmiany te nie są efektem uszkodzenia silnika, lecz właśnie działania adaptacyjnego sterownika, który próbuje dostosować się do nowych warunków. Najczęściej nie jest to zjawisko groźne, ale jeśli powtarza się regularnie, warto przeanalizować, gdzie i co tankujemy.
Długofalowo tankowanie paliwa o zmiennej jakości może jednak skrócić żywotność podzespołów takich jak wtryskiwacze, sondy lambda czy katalizatory. Dlatego warto zwracać uwagę na regularność tankowań, obserwować reakcje auta na nowe paliwo i w razie wątpliwości nie wahać się wyczyścić adaptacje w sterowniku, aby umożliwić mu „nauczenie się” pracy od nowa.