Światła drogowe wykonane w technologii LED są znane z bardzo wysokiej trwałości, niskiego zużycia energii oraz odporności na wstrząsy i zmienne warunki atmosferyczne. Jednak coraz częściej pojawiają się pytania, czy ich praca w trybie automatycznym, gdzie często się włączają i wyłączają w zależności od sytuacji na drodze, może wpłynąć na tempo ich zużycia. Wbrew pozorom, odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista i zależy od kilku czynników technicznych.
Automatyczne światła drogowe, czyli tzw. asystent świateł drogowych, to funkcja, która na podstawie obrazu z kamery zamontowanej za szybą czołową wykrywa inne pojazdy, oświetlenie uliczne i zmienne warunki drogowe. Gdy droga przed samochodem jest pusta i ciemna, system włącza światła drogowe. W momencie wykrycia nadjeżdżającego auta z przeciwka lub poprzedzającego pojazdu, automatycznie przełącza się na światła mijania. Taki cykl może powtarzać się wielokrotnie w ciągu jednej jazdy, zwłaszcza poza miastem lub na nieoświetlonych drogach.
W przypadku klasycznych żarówek halogenowych częste włączanie i wyłączanie mogło mieć wpływ na ich trwałość, ponieważ żarnik w takich lampach jest wrażliwy na nagłe zmiany temperatury. W przypadku świateł LED sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Dioda elektroluminescencyjna nie posiada żarnika i nie generuje wysokiej temperatury w chwili załączenia. Co więcej, LED-y są przystosowane do pracy impulsowej i w warunkach szybkich przełączeń zachowują się bardzo stabilnie.
Nowoczesne układy LED stosowane w światłach drogowych są często wyposażone w specjalne sterowniki, które dbają o odpowiednie napięcie i temperaturę pracy. W połączeniu z systemem aktywnego lub pasywnego chłodzenia zapewniają bardzo długą żywotność – często przekraczającą granicę dziesiątek tysięcy godzin. W związku z tym samo korzystanie z trybu automatycznego nie powoduje szybszego zużycia samych diod LED.
Warto jednak zwrócić uwagę na elektronikę towarzyszącą, czyli moduły sterujące, przekaźniki czy układy przetwornicowe, które biorą udział w zarządzaniu światłami. W bardzo intensywnie eksploatowanych pojazdach – jak taksówki, samochody dostawcze czy floty służbowe – częsta praca tych układów może z czasem prowadzić do usterek nie tyle samego źródła światła, co jego sterowania. Mimo to przypadki takie są rzadkością i raczej wynikają z długotrwałego przebiegu lub innych problemów z instalacją.
Ostatecznie więc można stwierdzić, że tryb automatyczny w światłach drogowych LED nie powoduje zauważalnego przyspieszenia ich zużycia. To rozwiązanie jest nie tylko komfortowe, ale i bezpieczne, a cała konstrukcja LED-ów przewiduje taką formę eksploatacji jako całkowicie normalną. Jeżeli pojawią się objawy nieprawidłowego działania – np. migotanie, błędy systemowe lub wyłączanie się świateł – warto rozpocząć diagnostykę od modułu sterującego, a nie od samych diod.