Wymiana napinacza podczas wymiany paska rozrządu to nie tylko rozsądna decyzja – to wręcz standardowa procedura, której pominięcie może szybko obrócić się przeciwko właścicielowi pojazdu. Choć w teorii napinacz może mieć podobną żywotność jak pasek, w praktyce jego zużycie bywa trudne do ocenienia gołym okiem. To właśnie on odpowiada za odpowiednie napięcie paska w każdych warunkach pracy – przy zimnym rozruchu, wysokich obrotach czy nagłym obciążeniu silnika. Jeśli zaczyna zawodzić, nie ma znaczenia, że pasek jest nowy – układ rozrządu przestaje być bezpieczny.
Napinacz może pracować w sposób mechaniczny lub hydrauliczny, w zależności od konstrukcji. Z czasem jego sprężyna traci siłę, tłumik zaczyna przepuszczać, a łożyska wykazują pierwsze luzy. To wszystko przekłada się na zmienne napięcie paska, które może prowadzić do jego przeskoczenia lub przyspieszonego zużycia. Co więcej, uszkodzony napinacz bywa źródłem niepokojących dźwięków – od piszczenia i zgrzytów, po metaliczne stuki w okolicach rozrządu, które są trudne do zdiagnozowania bez demontażu.
Mechanicy jednogłośnie zalecają, by podczas każdej wymiany rozrządu montować nowy napinacz, a najlepiej cały komplet – pasek, napinacz, rolki i, jeśli dotyczy, pompę wody. Tylko wtedy można mieć pewność, że cały układ będzie działał zgodnie z założeniami fabrycznymi i nie pojawią się żadne nieprzewidziane usterki w najbliższych kilkudziesięciu tysiącach kilometrów.
Osoby, które próbują zaoszczędzić i wymieniają sam pasek, często bardzo szybko wracają do warsztatu z awarią. Napinacz, który pozostał na swoim miejscu, może odmówić posłuszeństwa kilka tygodni lub miesięcy później – a jego awaria oznacza to samo, co zerwany pasek. Zamiast kilkuset złotych za komplet i robociznę, właściciel auta musi liczyć się z kosztami sięgającymi kilku tysięcy złotych – zwłaszcza jeśli dojdzie do uszkodzenia zaworów, tłoków lub całej głowicy.
Wielu producentów oferuje gotowe zestawy rozrządu zawierające wszystkie elementy, co znacznie ułatwia i usprawnia cały proces. Dzięki temu nie trzeba osobno dobierać komponentów, a wszystko pochodzi od jednego dostawcy, co dodatkowo zmniejsza ryzyko niedopasowania czy różnicy w jakości.
Podsumowując – tak, warto, a wręcz trzeba wymienić napinacz razem z paskiem rozrządu. To inwestycja, która zapewnia spokój, bezpieczeństwo pracy silnika i unika kosztownych napraw. Pominięcie tego elementu jest oszczędnością pozorną, która może bardzo szybko obrócić się w jeden z najdroższych błędów eksploatacyjnych.