Wielu kierowców przyjmuje sobie za zasadę zmianę biegów przy stałych wartościach obrotów silnika. Dla niektórych to wygodne rozwiązanie, które ułatwia jazdę i daje poczucie kontroli. Pojawia się jednak pytanie, czy taka rutynowa praktyka faktycznie ma sens i czy rzeczywiście służy silnikowi oraz skrzyni biegów. Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ponieważ wiele zależy od stylu jazdy, charakterystyki silnika, obciążenia pojazdu oraz warunków drogowych. Zmienianie biegów zawsze przy tych samych obrotach może być korzystne w niektórych sytuacjach, ale nie powinno stać się nawykiem niezależnym od innych czynników. Każdy silnik ma swój indywidualny zakres optymalnych obrotów, w którym pracuje najefektywniej. W przypadku jednostek wolnossących może to być wyższy zakres niż w przypadku silników doładowanych. Również skrzynia biegów posiada przełożenia dobrane w taki sposób, aby pozwalały na płynne przechodzenie między biegami w zależności od potrzeb. Jazda z pełnym obciążeniem, na przykład w trasie z bagażem i pasażerami, wymaga innego momentu zmiany biegu niż spokojna jazda po mieście. Zmiana biegów zawsze przy takich samych obrotach ignoruje te zmienne i może prowadzić do sytuacji, w których silnik albo się męczy, albo pracuje zbyt intensywnie. W pierwszym przypadku obroty są zbyt niskie, przez co reakcja na gaz jest opóźniona, a w drugim – silnik kręci się zbyt wysoko, co zwiększa spalanie i hałas. Dobry kierowca powinien obserwować nie tylko obrotomierz, ale też zachowanie auta, reakcję na gaz oraz nachylenie terenu. Umiejętność dopasowania momentu zmiany biegu do sytuacji drogowej to oznaka dojrzałości za kierownicą. Zmiana biegów zawsze przy tych samych obrotach może być punktem wyjścia do nauki, ale z czasem warto nauczyć się elastycznego podejścia, które pozwoli wykorzystać pełnię możliwości silnika i skrzyni biegów.