Tak, wtryskiwacze mogą „lać” – czyli podawać nadmierną ilość paliwa lub nieprawidłowo zamykać się – wyłącznie na zimnym silniku. To zjawisko jest dość częste w przypadku częściowo zużytych lub zabrudzonych wtryskiwaczy, zwłaszcza w silnikach wysokoprężnych, ale może dotyczyć także jednostek benzynowych z wtryskiem bezpośrednim.
Przyczyna takiego zachowania leży w różnicach temperatur i rozszerzalności materiałów. Gdy silnik jest zimny, elementy wtryskiwacza (iglica, gniazdo, uszczelki) mają mniejsze rozmiary i mogą nie domykać się idealnie szczelnie. Jeśli wtryskiwacz jest lekko zużyty, zabrudzony nagarem lub ma uszkodzoną uszczelkę, zimą szczelność mechanizmu może być niewystarczająca. W efekcie paliwo sączy się do cylindra nawet wtedy, gdy nie powinno – stąd charakterystyczne objawy „lania” na zimnym silniku.
Typowe objawy to:
-
trudności z rozruchem po dłuższym postoju,
-
dymienie na biało lub szaro przez pierwsze kilkadziesiąt sekund po odpaleniu,
-
nierówna praca silnika na zimno,
-
zapach niespalonego paliwa w spalinach,
-
podwyższone zużycie paliwa w początkowej fazie pracy silnika.
Po rozgrzaniu silnika elementy wtryskiwacza rozszerzają się, uszczelki lepiej przylegają, a zanieczyszczenia mogą ulec rozpuszczeniu lub wypłukaniu przez cieplejsze paliwo. Wówczas wtryskiwacz może zacząć pracować prawidłowo i objawy ustępują – aż do kolejnego rozruchu na zimno.
Warto jednak pamiętać, że takie „lanie” wtryskiwaczy, nawet jeśli objawia się tylko na zimnym silniku, jest sygnałem zużycia lub zabrudzenia i nie powinno być lekceważone. Długotrwałe ignorowanie problemu prowadzi do powstawania nagaru, rozrzedzania oleju silnikowego (co grozi zatarciem silnika), uszkodzenia filtra DPF, katalizatora oraz pogorszenia osiągów i wzrostu spalania.
Podsumowując, wtryski mogą lać tylko na zimnym silniku, ale to wyraźny sygnał, że wymagają diagnostyki, czyszczenia lub regeneracji. Szybka interwencja pozwoli uniknąć poważniejszych i kosztownych napraw w przyszłości oraz zapewni silnikowi długą i bezproblemową pracę.