Daichi Sato – inżynier, który nauczył samochody widzieć

Daichi Sato to jeden z czołowych specjalistów w dziedzinie systemów wizyjnych i autonomicznych w japońskim przemyśle motoryzacyjnym. Jego praca – przez lata niewidoczna dla przeciętnego użytkownika – miała ogromny wpływ na rozwój technologii, które dziś uznajemy za standardowe: kamery cofania, rozpoznawanie znaków drogowych, automatyczne hamowanie awaryjne czy aktywny asystent pasa ruchu. Dla Sato samochód przestał być tylko pojazdem – stał się obserwatorem, który potrafi analizować świat wokół siebie i reagować szybciej niż człowiek.

Urodzony w Jokohamie na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, Daichi Sato dorastał w erze przejściowej – z jednej strony fascynował się sportowymi maszynami analogowej epoki, z drugiej – coraz silniej interesował się nowymi możliwościami elektroniki i informatyki. Studiował robotykę i inżynierię komputerową, a swoją karierę rozpoczął w dziale zaawansowanych technologii jednego z największych japońskich producentów aut.

Już od początku skupiał się na integracji systemów wizyjnych z rzeczywistym zachowaniem samochodu. W czasie, gdy większość inżynierów traktowała kamery jako gadżet do parkowania, Sato pracował nad tym, by stały się one częścią systemu bezpieczeństwa – oczu i uszu pojazdu. Jego największym przełomem było stworzenie algorytmu łączącego obraz z kamery z mapami oraz danymi z radarów, który pozwalał pojazdowi na szybsze i dokładniejsze rozpoznawanie sytuacji drogowej.

Styl pracy Sato cechował się ogromną dokładnością i przewidywalnością. Nie był typem szalonego wizjonera – jego podejście było inżynierskie, metodyczne i oparte na danych. Testował każdy algorytm na setkach tysięcy scenariuszy. Potrafił godzinami analizować obraz zatrzymany w czasie rzeczywistym, by dopracować reakcję pojazdu na zmienne warunki oświetleniowe, mgłę czy odbicia światła. Zespoły, którymi kierował, doceniały jego spokój i konsekwencję.

Daichi Sato współtworzył wiele elementów obecnych dziś w samochodach autonomicznych czwartego poziomu. Wspierał też rozwój pojazdów miejskich dla osób starszych i niepełnosprawnych, kładąc szczególny nacisk na niezawodność systemów w sytuacjach awaryjnych. W przeciwieństwie do wielu projektantów kierujących się estetyką, Sato skupiał się na tym, by technologia była użyteczna, zrozumiała i niewidoczna do momentu, gdy jest potrzebna.

Jego dziedzictwo to nie tylko linijki kodu i zestawy sensorów. To świadomość, że bezpieczeństwo zaczyna się od zdolności obserwacji – i że samochód, który widzi, może ratować życie. Daichi Sato nie zmienił wyglądu motoryzacji. Ale sprawił, że stała się ona znacznie bardziej świadoma.