Rozładowanie akumulatora przez noc to frustrujący problem, który może mieć wiele przyczyn – od prostych błędów użytkownika po poważne usterki w instalacji elektrycznej samochodu. Najczęstszą przyczyną jest pozostawienie włączonych odbiorników prądu, takich jak światła, radio, ładowarka w gnieździe zapalniczki, a nawet niedomknięte drzwi czy bagażnik, które powodują ciągłe świecenie się oświetlenia wnętrza. W nowoczesnych autach problemem mogą być także ukryte pobory prądu przez systemy alarmowe, centralny zamek, komputer pokładowy czy urządzenia podtrzymujące pamięć ustawień. Kolejnym powodem jest zabrudzenie lub zaśniedzenie biegunów akumulatora, które powoduje spadki napięcia i tzw. prąd pełzający. Uszkodzone przewody masowe lub zwarcie w instalacji mogą prowadzić do niekontrolowanego poboru prądu nawet po wyłączeniu silnika. W starszych pojazdach winne bywa także utlenienie izolacji przewodów lub ingerencja gryzoni, które przegryzają kable. Akumulator rozładowuje się szybciej w niskich temperaturach, zwłaszcza jeśli jest już częściowo zużyty lub niedoładowany przez alternator. Częste, krótkie trasy, na których alternator nie ma czasu doładować ogniwa, również przyczyniają się do nocnego rozładowania. Aby znaleźć źródło problemu, warto sprawdzić pobór prądu po wyłączeniu wszystkich odbiorników, oczyścić klemy, skontrolować stan przewodów i w razie potrzeby skorzystać z pomocy elektryka samochodowego.