Zamontowanie nowych żarówek LED w miejsce tradycyjnych źródeł światła wydaje się prostą modyfikacją, która powinna przynieść same korzyści – większą wydajność świetlną, niższe zużycie energii i nowoczesny wygląd. Jednak niejednokrotnie użytkownicy spotykają się z nieoczekiwanym zjawiskiem – nowe LED-y zaczynają migotać lub pulsować, mimo że cała instalacja wydaje się być w pełni sprawna. Takie zachowanie jest nie tylko irytujące, ale może również budzić obawy o stan techniczny układu elektrycznego pojazdu. Źródłem problemu najczęściej nie jest sama usterka, lecz specyfika działania diod LED i ich współpraca z pokładową elektroniką auta.
Dioda LED jest źródłem światła o bardzo niskim poborze prądu. W porównaniu z klasyczną żarówką halogenową potrzebuje ułamka mocy do osiągnięcia pełnej jasności. Dla nowoczesnych samochodów, które wykorzystują systemy kontroli stanu żarówek przez pomiar obciążenia, stanowi to poważne wyzwanie. Sterowniki świateł mogą interpretować niski pobór prądu jako brak żarówki lub uszkodzenie obwodu. W odpowiedzi uruchamiają testy impulsowe lub próbują stale inicjować zasilanie, co skutkuje widocznym migotaniem LED-ów. Czasem pulsacje są widoczne jedynie przy włączonym zapłonie, a w nocy mogą być nawet odbierane jako błyski lub „mruganie” świateł.
Drugim możliwym powodem migotania jest brak dodatkowego opornika lub modułu dekodera CAN. Żarówki LED nie zapewniają takiego samego obciążenia jak ich halogenowe odpowiedniki, dlatego niektóre modele aut wymagają zastosowania oporników równoległych, które zwiększają pobór prądu do poziomu akceptowalnego dla elektroniki pokładowej. W bardziej zaawansowanych konstrukcjach konieczne jest zastosowanie specjalnych modułów, które „oszukują” system CAN, udając obecność klasycznej żarówki. Tego rodzaju dekodery eliminują błędy na desce rozdzielczej oraz zapobiegają miganiu i innym nieprawidłowościom.
Warto również sprawdzić jakość samych żarówek LED. Tanie produkty nieposiadające stabilizatorów napięcia mogą być wrażliwe na najmniejsze fluktuacje napięcia w instalacji. Wówczas każde wahanie ładowania z alternatora czy chwilowy spadek napięcia w sieci pokładowej może objawić się błyskiem lub zanikaniem światła. Należy pamiętać, że reflektory LED w samochodach to precyzyjnie zaprojektowane układy, a zamienniki muszą być dostosowane nie tylko mechanicznie, ale również elektrycznie.
Czasami problem migotania pojawia się także po odpaleniu silnika, co wiąże się z chwilową niestabilnością napięcia w momencie rozruchu. Jeśli instalacja LED nie posiada układów buforujących napięcie, pierwsze sekundy po włączeniu zapłonu mogą skutkować nieprawidłową pracą źródła światła. Tego rodzaju zjawiska mogą zniknąć po kilku sekundach, ale wciąż świadczą o nieoptymalnym dopasowaniu komponentów do auta. Rzadziej, ale możliwą przyczyną jest także zakłócanie sygnału przez inne urządzenia w pojeździe, na przykład przez źle ekranowaną kamerę cofania lub niefabryczne radio.
Rozwiązanie problemu migotania nowych LED-ów wymaga zazwyczaj zastosowania lepszej jakości komponentów, wyposażonych w pełne układy kompensacyjne. Dodatkowo warto upewnić się, że montowane żarówki posiadają homologację i zostały przystosowane do użytku w samochodach z nowoczesną elektroniką. W wielu przypadkach kluczowa okaże się instalacja dekoderów CAN lub oporników kompensujących obciążenie. Pomocny może być również pomiar napięcia w kostce zasilającej i obserwacja zachowania instalacji podczas różnych trybów pracy auta. Tylko dokładne dopasowanie parametrów LED-ów do wymogów konkretnego modelu auta pozwoli cieszyć się nowoczesnym oświetleniem bez irytującego migotania.