Świeży olej silnikowy, nawet ten najwyższej jakości, wykazuje tendencję do gęstnienia w niskiej temperaturze. Jest to zjawisko całkowicie naturalne, wynikające z właściwości fizykochemicznych olejów bazowych oraz dodatków uszlachetniających. W niskich temperaturach cząsteczki oleju poruszają się wolniej, co powoduje wzrost jego lepkości – staje się on bardziej gęsty i trudniej przepływa przez kanały olejowe. Zjawisko to jest szczególnie zauważalne w przypadku olejów mineralnych oraz półsyntetycznych, które mają wyższy wskaźnik lepkości w porównaniu do nowoczesnych olejów syntetycznych. Producenci olejów silnikowych stosują specjalne dodatki poprawiające lepkość w niskich temperaturach, tzw. depresatory, które mają za zadanie ograniczyć zjawisko gęstnienia. Jednak nawet najlepsze środki smarne nie są w stanie całkowicie wyeliminować tego efektu, zwłaszcza przy bardzo niskich temperaturach, np. poniżej -20°C. W praktyce oznacza to, że po nocnym postoju w zimie olej może być na tyle gęsty, że przez kilka pierwszych sekund po uruchomieniu silnika nie dociera do wszystkich elementów wymagających smarowania. Dlatego tak ważne jest stosowanie oleju o odpowiedniej klasie lepkości, dostosowanej do warunków klimatycznych i zaleceń producenta pojazdu. Współczesne oleje syntetyczne typu 5W-30 czy 0W-40 charakteryzują się bardzo dobrą płynnością w niskich temperaturach, co zapewnia szybkie smarowanie nawet podczas mrozów. Warto pamiętać, że zbyt gęsty olej utrudnia rozruch silnika, zwiększa opory pracy i może prowadzić do szybszego zużycia akumulatora oraz rozrusznika. Zjawisko gęstnienia świeżego oleju w niskiej temperaturze nie jest więc oznaką jego złej jakości, lecz naturalnym efektem fizycznym, który można ograniczyć poprzez dobór odpowiedniego środka smarnego i regularną wymianę oleju. Dla użytkowników pojazdów eksploatowanych w trudnych warunkach zimowych szczególnie polecane są oleje syntetyczne o niskiej klasie lepkości zimowej.