Dries Vanthoor – młodszy brat, który sam został legendą

Dries Vanthoor to jeden z tych kierowców, którzy musieli od początku zmagać się z cieniem wielkiego nazwiska. Jako młodszy brat utytułowanego Laurensa Vanthoora, belgijski zawodnik nie miał łatwego startu. Ale z czasem, krok po kroku, udowodnił całemu światu, że nie jest tylko uzupełnieniem rodzinnego dorobku, lecz pełnoprawną gwiazdą światowego motorsportu GT. Urodzony w Heusden-Zolder, niemal dosłownie wychował się przy dźwiękach toru wyścigowego, a jego droga na szczyt to opowieść o determinacji, talencie i umiejętności budowania własnej tożsamości w cieniu wielkiej kariery starszego brata.

Kariera Driesa rozpoczęła się tradycyjnie od kartingu, ale dość szybko przeniósł się do bolidów jednomiejscowych, rywalizując w Formule Renault i niemieckiej Formule Cztery. Chociaż nie zdobył tam spektakularnych wyników, jego styl jazdy przyciągnął uwagę Audi Sport, które postanowiło zainwestować w młodego Belgijczyka i uczynić go częścią swojego programu GT. To był przełomowy moment – Dries trafił wprost do elity wyścigów długodystansowych i już w wieku kilkunastu lat startował w najbardziej wymagających seriach na świecie.

Szybko zaczął zdobywać sukcesy. Zwycięstwo w dwudziestoczterogodzinnym wyścigu na torze Nürburgring, podium w Spa-Francorchamps, starty w Le Mans i dominacja w seriach GT World Challenge – wszystko to udowodniło, że młodszy Vanthoor nie tylko nie odstaje od brata, ale w wielu aspektach zaczyna go nawet przewyższać. Jego jazda to połączenie odwagi, precyzji i chłodnej kalkulacji. Umie zaatakować, gdy trzeba, ale równie dobrze potrafi utrzymać tempo i zarządzać oponami przez dziesiątki okrążeń. To właśnie ta wszechstronność sprawiła, że stał się kluczowym elementem w zespołach Audi, a później także BMW.

Dries Vanthoor to także postać medialna. Otwarty, uśmiechnięty, nieco zadziorny – szybko zdobył serca fanów. Jego obecność w padoku to zawsze gwarancja emocji i profesjonalizmu, a w mediach społecznościowych zyskał tysiące wiernych obserwatorów. Współzawodnictwo z bratem Laurensem nie zmieniło ich relacji, a wręcz przeciwnie – obaj traktują wspólne starty i rywalizację jak szansę na wzajemny rozwój. Dziedzictwo Vanthoorów to dziś synonim jakości w świecie GT, a Dries w pełni zasłużenie zapisał się na tej samej karcie historii co jego brat – nie jako dodatek, ale jako samodzielny mistrz.