W czasach, gdy maszyny dopiero uczyły się prędkości, Ernst Henne był tym, który pokazał im, jak się lata po ziemi. Niemiecki motocyklista, kierowca samochodowy i jeden z pierwszych mistrzów prędkości, na zawsze zapisał się w historii motoryzacji jako człowiek, który przesuwał granice możliwości. Jego życie to podróż od warsztatu rzemieślniczego po rekordy świata, które nie dawały się złamać przez dekady.
Urodzony pod koniec XIX wieku Henne dorastał w świecie, który dopiero poznawał silniki. Już jako młodzieniec pokochał motoryzację i związał się z firmą BMW, która wtedy była jeszcze młodą marką. W czasach, gdy motocykl był bardziej rowerem z silnikiem niż pełnoprawną maszyną, Henne dostrzegał w nim coś więcej – potencjał do rywalizacji i osiągania zawrotnych prędkości.
Karierę sportową rozpoczął na początku lat dwudziestych, szybko zdobywając uznanie na torach wyścigowych. Jednak prawdziwą obsesją Hennego stały się rekordy prędkości. Z pomocą inżynierów BMW stworzył aerodynamiczny motocykl owiewkowy z potężnym silnikiem, który przypominał futurystyczną rakietę bardziej niż typowy jednoślad.
W tysiąc dziewięćset trzydziestym siódmym roku, na odcinku drogi pod Monachium, Henne osiągnął prędkość przekraczającą trzysta kilometrów na godzinę – wynik absolutnie niewyobrażalny w tamtych czasach. Jego rekord przetrwał niemal czterdzieści lat, a motocykl, którym go ustanowił, do dziś jest uważany za cud techniki międzywojennej.
Henne słynął z perfekcji, odwagi i niemieckiego uporządkowania. Jego podejście do wyścigów było chłodne i wyrachowane – nie było w nim miejsca na przypadek. Przygotowania do bicia rekordów przypominały pracę naukowca w laboratorium, z dbałością o każdy detal.
Po wojnie Henne wycofał się z rywalizacji i poświęcił działalności charytatywnej. Założył fundację pomagającą ofiarom wypadków drogowych, pokazując, że był nie tylko bezlitosnym łamaczem rekordów, lecz także człowiekiem o wielkim sercu.
Dla BMW stał się postacią legendarną – ich pierwszym prawdziwym bohaterem torów, twarzą przedwojennego sukcesu i żywym symbolem pionierskich lat. Jego imieniem nazwano jedną z prestiżowych nagród dla najlepszych zawodników i innowatorów technicznych.
Ernst Henne do końca życia pozostał wierny pasji do prędkości i techniki. Umarł jako stulatek, do ostatnich chwil śledząc rozwój motoryzacji, którą sam pomógł ukształtować.