Felipe Massa był kierowcą, którego historia w Formule Jeden przypominała klasyczny dramat wyścigowy – pełen wzlotów, wielkich nadziei, dramatycznych zwrotów i serca oddanego każdemu startowi. Urodzony w São Paulo, od dziecka fascynował się wyścigami. Jak wielu brazylijskich chłopców, dorastał z plakatem Ayrtona Senny nad łóżkiem i marzył o tym, by kiedyś pójść jego śladem.
Pierwsze sukcesy odnosił w kartingu, a potem w seriach juniorskich w Ameryce Południowej i Europie. Jego styl jazdy był agresywny, ale pełen finezji, co sprawiło, że szybko przyciągnął uwagę zespołów Formuły Jeden. Zadebiutował w królowej motorsportu w barwach Saubera, jednak to dopiero przejście do Ferrari dało mu szansę na prawdziwe mistrzostwo.
Najbliżej tytułu był w sezonie dwa tysiące ósmym, gdy po emocjonującym finale na torze Interlagos przez kilka sekund był mistrzem świata. Stał się bohaterem narodowym, nie tylko dzięki wygranej w domowym Grand Prix, ale i przez godność, z jaką przyjął przegraną, oddając mistrzostwo Lewisowi Hamiltonowi na ostatnich metrach wyścigu. To była scena, która przeszła do historii i uczyniła z Massy ikonę sportowego ducha.
Felipe był kierowcą lojalnym wobec zespołu, zawsze gotowym do ciężkiej pracy i poświęcenia. Przez lata był podporą Ferrari, zdobywając pole position, zwycięstwa i setki punktów, które przyczyniły się do sukcesów zespołu w klasyfikacji konstruktorów. Tragiczny wypadek na torze Hungaroring, w którym został uderzony w głowę metalową sprężyną, na zawsze zmienił jego karierę. Choć wrócił do ścigania po rekonwalescencji, już nigdy nie osiągnął formy sprzed tego wydarzenia.
Po zakończeniu kariery w Formule Jeden, kontynuował jazdę w innych seriach, a także zasiadł za sterami organizacyjnymi jako prezes komisji kierowców FIA. Jego popularność w Brazylii nie słabła, bo był postrzegany jako wzór do naśladowania – skromny, uczciwy, oddany i pełen pasji.
Felipe Massa na zawsze pozostanie w pamięci fanów jako ten, który był tak blisko nieba i choć go nie sięgnął, udowodnił, że nie trzeba być mistrzem świata, by być mistrzem serc.
