Flaminio Bertoni był nie tylko projektantem samochodów, ale prawdziwym artystą, który w blachę i szkło potrafił tchnąć duszę. Urodzony we włoskiej Varèse w roku tysiąc dziewięćset trzecim, od najmłodszych lat przejawiał talent do rzeźby i rysunku. Zanim trafił do motoryzacji, uczył się sztuki i architektury. Przypadek sprawił, że zainteresował się projektowaniem karoserii i trafił do firmy Citroën, gdzie zyskał swobodę tworzenia, o jakiej inni mogli tylko marzyć.
W Paryżu Bertoni spotkał André Lefèbvre’a – inżyniera, z którym stworzył jeden z najbardziej płodnych duetów w historii motoryzacji. Razem opracowali projekty, które wyprzedzały swoją epokę nie tylko technologicznie, ale również stylistycznie. Traction Avant, Citroën 2CV, a przede wszystkim model DS – to dzieła, które przeszły do historii jako ikony designu i inżynierii.
Bertoni pracował jak rzeźbiarz – swoje projekty najpierw tworzył z gliny, kształtując je ręcznie, zanim trafiły na deski kreślarskie. Jego linie były miękkie, organiczne, futurystyczne. DS był jego opus magnum – pojazdem, który wyglądał jak przybysz z przyszłości. Sylwetka auta była tak odważna, że wywołała szok wśród publiczności paryskiego salonu w roku tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym piątym. Ale zachwyt był natychmiastowy – ponad dziesięć tysięcy zamówień w pierwszym dniu mówi samo za siebie.
Flaminio Bertoni nie był zwykłym projektantem – był poetą formy. Łączył zmysł estetyczny z głębokim zrozumieniem funkcji. W jego projektach nie było zbędnych linii – wszystko miało swoje uzasadnienie. Choć zmarł młodo, w roku tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym czwartym, jego wpływ na stylistykę samochodów odczuwalny jest do dziś.
Pozostawił po sobie nie tylko piękne samochody, ale także dziedzictwo, które przypomina, że motoryzacja może być sztuką. Flaminio Bertoni to człowiek, który nauczył świat, że samochód nie musi być tylko maszyną – może być dziełem sztuki poruszającym się po drogach.