Fredric Aasbø to norweski kierowca, który wyznaczył nową definicję skuteczności w driftingu. Urodzony w 1985 roku w miejscowości Ski, od najmłodszych lat zafascynowany był japońską kulturą samochodową i jazdą bokiem. Choć zaczynał na amatorskich zawodach w Europie, to jego celem od początku była amerykańska Formula Drift – największa i najbardziej wymagająca seria driftingowa na świecie.
Do USA trafił jako outsider, ale już od pierwszych startów dał się poznać jako kierowca bezbłędny i nieustępliwy. Aasbø nigdy nie opierał się na przesadnej widowiskowości – jego jazda to chłodna kalkulacja, precyzyjna linia i doskonałe przygotowanie. To połączenie cech uczyniło go jednym z najbardziej regularnych zawodników w całej serii, dzięki czemu w 2015 roku zdobył mistrzostwo Formula Drift, a kolejne lata tylko potwierdziły jego klasę – regularne podia, tytuł mistrza świata FIA w driftingu i ostatecznie drugie mistrzostwo FD w 2021 roku.
Fredric przez większość kariery był związany z Toyotą i zespołem Papadakis Racing. Najpierw prowadził model tC, później Corollę i Suprę, ale zawsze jego auta wyróżniały się czymś więcej niż tylko osiągami – były perfekcyjnie dopracowane w każdym detalu. Jego współpraca z Stephanem Papadakisem zaowocowała jednym z najbardziej skutecznych i profesjonalnych teamów w historii driftingu.
Aasbø to zawodnik, który nie krzyczy, nie pajacuje, nie prowokuje – jego odpowiedzią jest jazda. I to jazda, która zachwyca ekspertów i amatorów. Wystarczy obejrzeć jego przejazdy, by zrozumieć, że to nie tylko umiejętność trzymania kąta – to strategiczne podejście do każdej rundy, każdej pary, każdego zakrętu.
Fredric Aasbø pokazał, że europejscy kierowcy mogą zdominować amerykańską scenę, jeśli tylko połączą talent z profesjonalizmem. Dziś jest wzorem dla nowego pokolenia – nie tylko jako mistrz, ale jako człowiek, który wygrał swoją drogą, bez krzyku, ale z klasą.
