Gabriele Tarquini to jedna z najbardziej niezwykłych postaci w historii motorsportu – nie tylko ze względu na osiągnięcia, ale również na niespotykaną długowieczność kariery. Urodzony we włoskiej prowincji Pescara w połowie lat pięćdziesiątych, zaczynał jako kierowca wyścigów jednomiejscowych, a jego marzeniem była Formuła Jeden. I choć wystąpił w królowej sportów motorowych ponad pięćdziesiąt razy, to sukcesów szukał gdzie indziej.
To w samochodach turystycznych Gabriele odnalazł swoje prawdziwe powołanie. Już na początku lat dziewięćdziesiątych zachwycał w serii BTCC, walcząc koło w koło z najlepszymi. Jego agresywny, ale przemyślany styl jazdy sprawiał, że był nieprzewidywalny i skuteczny. W następnych latach reprezentował między innymi Alfe Romeo, SEAT-a, Hondę i Hyundaia, zdobywając tytuły w europejskich i światowych mistrzostwach turystycznych. Jego ukoronowaniem był tytuł mistrza świata w WTCR, który zdobył jako najstarszy zawodnik w historii tej kategorii.
Tarquini to uosobienie pasji, wytrwałości i zdolności do adaptacji. W czasach, gdy młodzi kierowcy coraz szybciej wypierali weteranów, Włoch wciąż potrafił zwyciężać – nie tylko dzięki doświadczeniu, ale przede wszystkim dzięki nieustającej miłości do rywalizacji. W padoku cieszył się ogromnym szacunkiem – nie tylko za swoje wyniki, ale także za szczerość, otwartość i poczucie humoru.
Dla wielu był wzorem – pokazał, że wiek to tylko liczba, a prawdziwy duch sportu nie zna granic. Gabriele Tarquini udowodnił, że mistrzem zostaje się nie tylko dzięki talentowi, ale przede wszystkim dzięki charakterowi.