Gordon Murray – inżynier, który zaprojektował legendy

Gordon Murray to nazwisko, które w historii motoryzacji i sportów motorowych zapisane zostało złotymi zgłoskami. Choć rzadko stawał w świetle reflektorów, jego projekty mówiły same za siebie. Był geniuszem konstrukcji, wizjonerem aerodynamiki i twórcą jednych z najbardziej przełomowych bolidów w historii Formuły 1 oraz kultowego samochodu drogowego, który dla wielu wciąż pozostaje niedoścignionym wzorem – McLarena F1.

Urodził się w Republice Południowej Afryki i początkowo studiował inżynierię lotniczą, co znacząco wpłynęło na jego przyszłe projekty. W latach siedemdziesiątych przeniósł się do Wielkiej Brytanii i szybko trafił do zespołu Brabham, gdzie rozpoczął pracę jako główny projektant. To właśnie tam zyskał sławę jako jeden z najbardziej kreatywnych inżynierów swoich czasów. W świecie, który coraz bardziej podążał utartymi schematami, Murray szukał nowych dróg – nie bał się rewolucji.

Jego największym osiągnięciem w Formule 1 był Brabham BT46B – słynny „fan car”, czyli bolid z wentylatorem zasysającym powietrze spod podwozia, co generowało ogromny docisk. Mimo że samochód został zakazany po jednym zwycięskim starcie, pokazał światu, jak daleko Murray jest w stanie pójść w poszukiwaniu przewagi. Kolejne lata w Brabhamie przyniosły jeszcze więcej sukcesów – w tym mistrzostwo świata zdobyte przez Nelsona Piqueta w tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym pierwszym roku.

Po odejściu z Formuły 1 Murray nie zwolnił tempa. Dołączył do McLarena, gdzie zbudował jeden z najsłynniejszych samochodów drogowych wszech czasów – McLaren F1. Ten trzymiejscowy, ręcznie budowany supersamochód, z centralnie umieszczonym fotelem kierowcy i wolnossącym silnikiem V12 od BMW, stał się ikoną motoryzacyjnego inżynierstwa. Do dziś uchodzi za jedno z najdoskonalszych połączeń technologii wyścigowej z codzienną użytecznością – choćby teoretyczną.

W kolejnych latach założył własną firmę Gordon Murray Automotive i rozpoczął pracę nad samochodami ultralekkimi oraz projektami zrównoważonego transportu. Choć nigdy nie zrezygnował z idei ekstremalnych maszyn, jego podejście stało się bardziej filozoficzne – skupione na wydajności, lekkości, prostocie i przyjemności z jazdy.

Dla świata motoryzacji Gordon Murray jest tym, kim Leonardo da Vinci był dla sztuki – wynalazcą, który zawsze widzi więcej. Jego kariera jest świadectwem tego, że granice w projektowaniu istnieją tylko w głowach, a najlepsze konstrukcje powstają nie przez kompromis, lecz przez pasję i odwagę. Zmienił Formułę 1, zmienił motoryzację, a przede wszystkim zmienił sposób, w jaki inżynierowie postrzegają to, co jest możliwe.