Herbert Demel to jedno z tych nazwisk, które niekoniecznie pojawiają się w popkulturze, ale w świecie przemysłu motoryzacyjnego wywołują szacunek i uznanie. Jako Austriak z głębokimi korzeniami w inżynierii, był nie tylko menedżerem, ale i pasjonatem technologii. Jego droga prowadziła przez największe firmy europejskiego sektora automotive, lecz najgłośniejszym echem odbiło się jego zaangażowanie w Grupę Volkswagen i powierzenie mu sterów w Audi oraz później w Seacie.
Jego kariera rozpoczęła się w czasach, gdy Europa Środkowa przeżywała dynamiczny rozwój przemysłu, a koncerny niemieckie szukały liderów zdolnych myśleć globalnie, ale działać lokalnie. Demel miał idealny profil – łączył techniczne wykształcenie z menedżerskim talentem, a jego naturalna umiejętność poruszania się w międzynarodowym środowisku okazała się nieoceniona.
Kiedy powierzono mu zarządzanie Audi, marka potrzebowała impulsu. Demel postawił na wzmacnianie prestiżu i technologicznego wizerunku. Wierzył, że przyszłość leży w napędach alternatywnych, inteligentnych systemach wspomagania i bezkompromisowej jakości wykonania. Audi z jego epoki zyskało reputację marki, która nie tylko goni Mercedesa i BMW, ale zaczyna wyznaczać własne standardy. Później, gdy objął kierownictwo nad Seatem, stanął przed zupełnie innym wyzwaniem – musiał zbudować emocje wokół marki, która była niedookreślona i poszukiwała własnej tożsamości.
Demel był znany ze swojego analitycznego umysłu i umiejętności wyciągania wniosków z danych. Nie podejmował decyzji pochopnie, ale kiedy już coś zatwierdził, działał szybko i zdecydowanie. Wprowadzał kulturę efektywności i przejrzystości. W świecie motoryzacyjnego chaosu był wyspą spokoju, planu i racjonalności. Jednak jego wizja nie zawsze była zgodna z polityką korporacyjną Volkswagena, co doprowadziło do jego odejścia z Grupy.
Po zakończeniu przygody z VAG, zajął się działalnością doradczą, ale pozostał aktywny w branży. Wciąż dzielił się wiedzą, często w kuluarach najważniejszych branżowych konferencji. Dla wielu inżynierów i menedżerów stał się mentorem – człowiekiem, który rozumiał zarówno technologię, jak i ludzi. W erze szybkich zmian i coraz większego znaczenia software’u, Demel przypominał, że dobra motoryzacja zaczyna się od dobrego inżyniera, a nie tylko od modnej aplikacji.