Historia samochodów elektrycznych sięga znacznie dalej, niż mogłoby się wydawać. Choć dziś kojarzone są z nowoczesnością, innowacją i walką ze zmianami klimatycznymi, ich początki sięgają XIX wieku – i to właśnie one, a nie auta spalinowe, były jednymi z pierwszych pojazdów poruszających się po drogach. Droga od skromnych konstrukcji napędzanych prądem do współczesnych Tesli, Mercedesów EQ czy Volkswagenów ID. to opowieść o zmieniających się technologiach, potrzebach społeczeństwa i światowych kryzysach energetycznych.
Pierwsze eksperymenty z pojazdami elektrycznymi miały miejsce już na początku XIX wieku. W latach trzydziestych i czterdziestych powstawały prototypy napędzane silnikami elektrycznymi zasilanymi z prymitywnych baterii. Nie były to jeszcze samochody w dzisiejszym znaczeniu, ale raczej wózki i powozy z własnym napędem. W drugiej połowie stulecia, wraz z rozwojem ogniw galwanicznych i pierwszych akumulatorów kwasowo-ołowiowych, powstały bardziej zaawansowane konstrukcje, zdolne do pokonania kilku czy kilkunastu kilometrów.
Pod koniec XIX wieku samochody elektryczne stały się realną alternatywą dla napędów spalinowych i parowych. Były ciche, nie emitowały spalin, łatwe w obsłudze i uznawane za bardziej „czyste” rozwiązanie – dokładnie tak, jak postrzega się je dzisiaj. W Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej powstało wiele firm zajmujących się ich produkcją. Na przełomie XIX i XX wieku na ulicach Nowego Jorku samochody elektryczne były wręcz dominującym środkiem transportu indywidualnego. Rekordy popularności biły m.in. pojazdy marki Baker, Detroit Electric czy Columbia.
Punktem zwrotnym okazało się jednak wynalezienie i wdrożenie do produkcji seryjnej taniego samochodu spalinowego przez Henry’ego Forda. Model T, wprowadzony na rynek w 1908 roku, był znacznie tańszy niż pojazdy elektryczne, a jego eksploatacja stała się prostsza dzięki dostępności taniej benzyny. Samochody spalinowe zaczęły dominować, oferując większy zasięg i krótszy czas „tankowania”. W efekcie auta elektryczne zostały stopniowo wyparte z rynku i przez dekady funkcjonowały wyłącznie jako ciekawostki technologiczne lub pojazdy specjalnego przeznaczenia, jak wózki golfowe czy transportery magazynowe.
Renesans idei samochodu elektrycznego rozpoczął się dopiero w latach siedemdziesiątych XX wieku, w czasie kryzysów paliwowych, które unaoczniły zależność świata od ropy naftowej. Wówczas zaczęto eksperymentować z nowymi rozwiązaniami – powstały pierwsze hybrydy, a niektóre firmy, jak General Motors, zaprezentowały prototypy miejskich aut elektrycznych. Jednak ich zasięg, osiągi i cena nadal nie pozwalały na masowe zastosowanie.
Przełom nadszedł w XXI wieku. Połączenie rozwoju technologii baterii litowo-jonowych, wzrostu świadomości ekologicznej oraz zaangażowania rządów w politykę klimatyczną sprawiło, że samochody elektryczne wróciły do gry – tym razem na poważnie. Symbolem nowej ery stała się Tesla, która już w 2008 roku pokazała, że EV może być nie tylko praktyczne, ale i pożądane, szybkie, luksusowe. Inni producenci zaczęli szybko nadrabiać dystans, prezentując własne modele – od miejskich hatchbacków po duże SUV-y i limuzyny.
Obecnie elektryfikacja motoryzacji jest procesem globalnym. Prawie każda marka samochodowa ma w swojej ofercie modele elektryczne, a wiele z nich ogłasza całkowite przejście na napęd bezemisyjny w perspektywie najbliższych kilkunastu lat. Rządy oferują dopłaty, wprowadzają zakazy sprzedaży aut spalinowych po określonym roku i inwestują w infrastrukturę ładowania. Samochody elektryczne nie są już eksperymentem – stają się codziennością i wyznaczają kierunek rozwoju całej branży.
Podsumowując – historia samochodów elektrycznych to opowieść o wczesnej dominacji, zapomnieniu i wielkim powrocie. Od skromnych prototypów sprzed dwustu lat, przez złoty wiek na początku XX wieku, aż po rewolucję XXI wieku, napędzaną technologią i potrzebą walki ze zmianami klimatycznymi. To właśnie dziś jesteśmy świadkami najważniejszego rozdziału tej historii – momentu, w którym samochody elektryczne realnie zmieniają oblicze transportu i kształtują przyszłość mobilności na świecie.