Honda Accord Type R (CH1) to jeden z najbardziej niedocenianych sportowych sedanów przełomu lat 90. i 2000. W czasach, gdy większość kierowców kojarzyła Accorda głównie z komfortowym, niezawodnym autem klasy średniej, Honda postanowiła pokazać, że pod garniturem może kryć się charakter prawdziwego wojownika torów. CH1 był modelem stworzonym na rynek europejski i właśnie dlatego jego historia często umyka w cieniu JDM-owych legend typu Integra Type R czy Civic EK9. A niesłusznie – bo Accord Type R miał wszystko, co kochają entuzjaści: wolnossący silnik kręcący się do nieba, szperę, sześciobiegową skrzynię i prowadzenie na poziomie auta klasy GT.
Zadebiutował w 1998 roku jako usportowiona wersja szóstej generacji Accorda, ale nie miał nic wspólnego z wersjami oferowanymi w USA czy Japonii. Model CH1 był tworzony specjalnie na rynek europejski, a jego sercem był legendarny silnik H22A7 – czterocylindrowa jednostka DOHC VTEC o pojemności 2.2 litra, rozwijająca 212 koni mechanicznych przy 7200 obr./min i 215 Nm momentu obrotowego. To była wersja specjalnie zmodyfikowana na potrzeby Type R – z ostrzejszymi wałkami rozrządu, zmienionym dolotem i innym ECU.
Silnik ten był połączony z sześciobiegową skrzynią manualną, której precyzja działania do dziś budzi podziw wśród fanów marki. W dodatku Accord Type R był wyposażony fabrycznie w mechaniczny dyferencjał o ograniczonym poślizgu (LSD), co w tamtych czasach czyniło go absolutnym ewenementem w klasie sportowych sedanów z napędem na przód. Dzięki temu przyspieszenie do 100 km/h wynosiło około 6,7 sekundy, a auto prowadziło się z zaskakującą neutralnością i trakcją, nawet przy szybkiej jeździe w zakrętach.
Zawieszenie było zestrojone twardo i precyzyjnie – Accord Type R miał utwardzone sprężyny, inne amortyzatory, sztywniejsze tuleje i zmienioną geometrię. Efekt? sedan, który prowadził się lepiej niż niejeden hot hatch, z niesamowitym czuciem drogi i pełną kontrolą nad samochodem. Układ kierowniczy był szybki i bezpośredni, co w połączeniu z lekką, ale solidną konstrukcją sprawiało, że CH1 był idealny do sportowej jazdy, ale nadal świetnie sprawdzał się jako auto na co dzień.
Stylistycznie Accord Type R nie epatował agresją – i właśnie w tym tkwiła jego siła. Delikatnie obniżony, z dedykowanymi felgami, subtelnym bodykit’em, tylnym spoilerem i oznaczeniami „Type R” – wyglądał bardziej jak elegancki sedan z pazurem niż torowe zwierzę. Ale ci, którzy znali temat, wiedzieli, że mają do czynienia z jednym z najbardziej purystycznych Type R w historii.
Wnętrze było proste, ale utrzymane w duchu sportowym. Czarne wykończenia, czerwone akcenty, sportowe fotele Recaro, czerwony dywanik i tytanowa gałka zmiany biegów – wszystko tworzyło klimat poważnego auta kierowcy. Nie było zbędnych bajerów – liczyło się prowadzenie, reakcje i mechaniczna spójność.
Accord Type R CH1 był produkowany do 2002 roku i dziś staje się coraz bardziej poszukiwanym youngtimerem. Dzięki solidnej mechanice, charakterystycznemu brzmieniu wysokooktanowego VTEC-a i wyjątkowej skrzyni biegów, zyskał grono wiernych fanów. Wciąż pozostaje autem relatywnie rzadkim – szczególnie w oryginalnym, zadbanym stanie – i właśnie dlatego jego wartość rośnie.
To był ostatni Accord Type R z prawdziwego zdarzenia – z wolnossącym silnikiem, manualem, szperą i bezpośrednim połączeniem z drogą. Dla wielu to jedna z ostatnich Hond zbudowanych według klasycznej filozofii marki: niskiej masy, wysokich obrotów i czystej frajdy z jazdy. CH1 nie robił hałasu wokół siebie, ale kiedy wchodził na VTEC – stawał się niezapomniany.