Jak długo wytrzymuje bateria trakcyjna w aucie hybrydowym

Bateria trakcyjna to serce układu hybrydowego – to właśnie dzięki niej możliwa jest jazda na prądzie, wspomaganie silnika spalinowego czy efektywna rekuperacja energii podczas hamowania. Wielu kierowców rozważających zakup auta hybrydowego najczęściej zadaje sobie pytanie: jak długo taka bateria faktycznie wytrzymuje i po ilu latach lub kilometrach trzeba szykować się na kosztowną wymianę? Współczesne baterie trakcyjne stosowane w hybrydach – najczęściej niklowo-metalowo-wodorkowe (NiMH) lub litowo-jonowe (Li-Ion) – projektowane są na przebiegi rzędu kilkuset tysięcy kilometrów. W praktyce, przy przeciętnej, mieszanej eksploatacji i odpowiednim serwisowaniu, bateria wytrzymuje zwykle od 8 do nawet 15 lat, często bez zauważalnej utraty pojemności użytkowej aż do granicy 200-300 tysięcy kilometrów. Producenci (np. Toyota, Lexus, Honda) udzielają na baterie trakcyjne wydłużonych gwarancji nawet do 10 lat lub 200 tys. km, a rzeczywistość pokazuje, że wiele egzemplarzy wytrzymuje znacznie dłużej. Kluczowe znaczenie ma sposób użytkowania auta – regularne, niezbyt gwałtowne przyspieszania, unikanie głębokiego rozładowywania i przeładowywania oraz jazda w trybie EV jedynie w sytuacjach korzystnych (np. w mieście). Poza wiekiem, istotne czynniki wpływające na żywotność to warunki klimatyczne (baterie źle znoszą wysoką temperaturę), styl jazdy, liczba cykli ładowania i rozładowywania oraz ogólny stan systemu chłodzenia akumulatora. Objawy zużycia baterii ujawniają się zwykle stopniowo – auto częściej uruchamia silnik spalinowy, zasięg na prądzie maleje, tempo ładowania podczas hamowania spada, a komputer może wyświetlić błędy. Współczesne hybrydy coraz częściej mają systemy monitorowania stanu ogniw i pozwalają na prewencyjną wymianę tylko zużytych modułów, co znacznie obniża koszty. Przy odpowiednim serwisie, umiarkowanej eksploatacji i dbałości o chłodzenie, akumulator trakcyjny w hybrydzie jest elementem, który bez większych problemów wytrzymuje okres użytkowania większości aut jako pojazdów pierwszego właściciela, a nawet kolejne lata na rynku wtórnym.