Rozróżnienie awarii alternatora od zużytego akumulatora jest kluczowe dla szybkiej i skutecznej naprawy układu ładowania. Zużyty akumulator najczęściej objawia się trudnościami z rozruchem silnika, zwłaszcza rano lub po dłuższym postoju, a także szybkim rozładowywaniem się nawet po naładowaniu prostownikiem. Często towarzyszą temu spadki napięcia, przygasanie świateł oraz problemy z działaniem elektroniki. Jeśli po uruchomieniu silnika samochód pracuje normalnie, ale nie daje się ponownie uruchomić po kilku godzinach postoju, winny jest najprawdopodobniej akumulator. Awaria alternatora objawia się nieco inaczej – po uruchomieniu silnika kontrolka ładowania na desce rozdzielczej nie gaśnie lub zapala się podczas jazdy, światła i elektronika stopniowo tracą moc, a po krótkim czasie silnik gaśnie. Typowym objawem jest sytuacja, gdy auto po odpaleniu na kablach gaśnie po kilku minutach pracy – oznacza to, że alternator nie ładuje akumulatora i nie zasila układu elektrycznego. Dodatkowo, przy awarii alternatora mogą pojawić się nietypowe dźwięki spod maski (piszczenie paska, szumy), wahania napięcia na wskaźniku lub nieprawidłowe działanie urządzeń elektrycznych. Najprostszym testem jest pomiar napięcia na akumulatorze: przy wyłączonym silniku powinno wynosić ok. 12,5 V, a po uruchomieniu silnika wzrosnąć do 13,8–14,5 V. Brak wzrostu napięcia po odpaleniu oznacza awarię alternatora. W przypadku wątpliwości warto skorzystać z pomocy mechanika, który przeprowadzi profesjonalną diagnostykę i wskaże, który element wymaga naprawy lub wymiany.
